o2.pl - Portal internetowy
Kuchnia » Forum » forum Ogólna dyskusja

Spis tematów | Nowy temat | Szukaj | Preferencje
» Odpowiedz na ten temat

Temat: Wyrób wędlin sposobem domowym - przepisy, receptury
Strony tematu: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 « poprzednie wypowiedzi | następne wypowiedzi » 
[02.07] 22:22 DZIADEK
NOWY 1111- cytat ,,Kiełbasy wędzone surowe .kiełbasy trwałe i półtrwałe i parzone oraz kiełbasy nietrwałe parzone o wydajności do 100% studzi się i chłodzi powietrzem .
Kiełbasy nietrwałe parzone o wydajności powyżej 100% oprócz kiełbas w osłonkach wiskozowych studzi się pod natryskiem zimnej wody lub przez zanurzenie w zimnej wodzie . Kiełbasy chłodzi się do temperatury nie wyższej jak 10st C z wyjątkiem kiełbas trwałych i poltrwałych ''. Zastanawiam się po co ta woda była lana na kiełbasę surową wędzoną. Pozdrawiam.

[02.07] 22:30 Nowy 1111
Dziadek, polałem ją wodą bo była tłusta z wierzch i chciałem ją opłukać, potem obtarłem ją ręcznikiem a reszta wyschła w słońcu.
A co nie robi się tak?
[02.07] 22:52 Nowy 11111
No dobra, żebym nie walnął kolejnej kichy.
Dowiedziałem się że nie muszę jej wyciągać kiełbasy z wędzarki, wystarczy że przepale małym drewienkiem koniecznie mocno wysuszonym, dwa razy dziennie, tylko tyle żeby zadymić wędzarnie na 30 min do godziny..
Czy to jest dobrze, czy też źle?

[03.07] 18:02 DZIADEK
Andrzej- poczytaj o wędzarniach
http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?topic=53


[04.07] 10:26 Nowy 1111
Widzę że wyczerpałem swój limit informacji które mogę tu dostać .
Dziękuje za pomoc, jakoś sobie dalej poradzę sam.
Pozdrawiam wszystkich.
[06.07] 14:18 Nowy 1111
Ponieważ nikt mi nie odpowiedział, sam sobie odpowiem.
Kiełbasa wisi już 4 dzień w wędzarni, temperatura w dzień podchodzi pod 40 stopni. Zgodnie z zaleceniem znajomego przepalam 2 razy dziennie leciutko.
Co najważniejsze, kiełbasce nic nie jest, a przede wszystkim z dnia na dzień coraz lepsza.
Wziąłem trochę do domu ale wszystko w lodówce teraz przeszło wędzonką od masła przez sery i warzywa do jajek włącznie.
Jednak lepiej trzymać w wędzarni.
Kiełbaska sobie delikatnie pokapuje tłuszczykiem i ile razy otworze drzwiczki od wędzarni tyle razy mogę sobie kawałek oberwać i go zjeść – i to mi się podoba .

[06.07] 16:48 Bagno
Nowy1111
Ciekaw jestem twojej wedzarni szafkowej tj. czy palenisko jest umieszczone wewnątrz lub na zewnątrz.
Pytam z tego powodu,że napisałeś "Tak non stop to mogę ciągnąć do 42- 45 stopni" oraz"Kiełbaska sobie delikatnie pokapuje tłuszczykiem", dlaczego u ciebie tłuszcz wytapia się w 42-45 stopniach skoro wytop tłuszczu występuje około 100 C. Czy wędzisz drewnem suchym , czy mokrym?.

[06.07] 21:38 Nowy 1111
Bagno
Wędzarnia to normalna podwójna szafka ubraniowa z blachy jak za czasów komuny.
Dwudrzwiową z wyciętą blachą pomiędzy szafkami.
Ponieważ miałem złe doświadczenie z paleniskiem zaraz pod szafką przeniosłem je 3 metry dalej i połączyłem zwykłą rurą ocynkowaną fi 100 mm którą przed użytkowaniem wypaliłem montując pionowo nad paleniskiem.
Palenisko to mała beczka po farbie 20-25 litrów z wyciętą z boku dziurą na rurę, wieko spełnia rolę drzwiczek do załadunku drewna. W dnie zrobione 2 dziury do powietrza, które przysłaniam kawałkami blach wg potrzeby dostarczenia powietrza do ognia.
W palenisku pali się ogień tylko ze zdjętym wiekiem, jak je położę na swoje miejsce ogień dusi się i jest tylko dym.
Szafkę i beczkę/ puszkę po farbie przed użytkowaniem, polałem benzyną i podpaliłem, potem odskrobałem resztki farby szczotką drucianą.
Drewno leżało 2 lata pod daszkiem – tyle zajęło mi przygotowanie wędzarni i pierwszej wędliny, więc raczej można je zaliczyć do drewna suchego.
Tłuszcz kapał dzisiaj cały dzień, ale nie tak jak kapie podczas grilowania, tylko kiełbasa się nim jakby poci i delikatnie skapuje to na dno, pomimo że w wędzarni dzisiaj było 46 stopnie a nie 100 (bez ognia, tylko to co słońce nagrzało). Nie wiem dlaczego kapie tłuszcz przy temperaturze 40 par stopni, raczej to Wy powinniście wiedzieć – sory.
Kiełbaska jest już ładnie podeschnięta, co prawda jeszcze nie tak jak w sklepach że aż powyginana, ale widać że jej ubyło a flaczek jest już lekko pomarszczony.

[07.07] 17:26 Bagno
Nowy 1111
Zaczym pomału wszystko układać sobie i wyobrażam sobie warunki, które panują w twojej wędzarni. Jeszcze ciekawi mnie jaki rodzaj termometru używasz- termometr pokojowy czy też instalacyjny od pieca centralnego ogrzewnia typ "tarczowy".
Kiedyś napisałeś " kiełbasa wyszła super !
... a w środku jest surowa, dokładnie tak jak lube", pisząc "surowa" miałeś na myśli wygląd i konsystencję podobną do mięsa surowego, tak czy nie?

[07.07] 21:45 Nowy 1111
Termometr mam elektroniczny, został mi po czymś nie pamiętam. Ma przewód z czujnikiem. Sprawdzałem go pod pachą i pokazuje 36 - 37 stopni i w gotującej wodzie pokazał 100 stopni więc chba działa ok.
Co do kiełbasy wygląd surowego mięsa czyli farsz taki jak pchałem do flaka ale smak uwędzony. Natomiast sam flak i był suchy i trzaskał przy nagryzaniu.
Teraz po obeschnięciu już farsz wygląda inaczej, ściemniał i już nie jest taki powiedzmy metkowaty, tylko związał razem i jest twardszy ale to nic. Smak i tak jest super, w końcu to moja kiełbasa, sam ją zrobiłem
[07.07] 21:57 Bagno
Jest dziwne, że kiełbasa w twojej wędzarni nie sfermentowała?!
Chyba masz jakiś cudowny środek na bakterie powodujące kwaśnienie kiełbas.

[07.07] 22:06 Nowy 1111
Kiełbasa mi nie skwaśniała. To za pierwszym razem nabrała kwaśnego smaku ale to było spowodowana wypaleniem się uszczelniacza z pianki makroflex, jak miałem palenisko pod szafką. Pisałem o tym. Teraz mam palenisko 3 metry do szafki, a wszystkie resztki makroflexu dokładnie wyczyściłem.
[08.07] 08:04 hubsol
Małe pytanie. Właśnie kończę budowę swojej wędzarni z grillem. No i mały zonk. Potrzebuję ruszt o wymiarach 60 na 60 cm. Czy wiecie gdzie można takie cudo kupić lub kto je może wytworzyć? Wiem że to spawanie itp, ale ja się na tym nie znam
Dzisiaj w akcie desperacji chciałem porwać teściowej z piekarnika ale wymiary są 40 na 40
[08.07] 13:05 Maxell
Ruszty różnych wymiarów znajdziesz w sklepach z art. żelaznymi (najlepiej stare sklepy GeSowskie) lub podobnych.
Pozdrowionka

nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy
[08.07] 23:18 DZIADEK
Nowy1111 - analizując wszystko co napisałeś o swojej kiełłbasie doszliśmy z kolegą do wniosku to że ta kiełbasa nie skisła i jest jadalna to należy zaliczyć do jednego z cudów świata . Musisz to wszystko opisać i ten tok produkcyjny sprzedać jakieś firmie najlepiej zagranicznej wtedy bedzie wiecej kasy. Co do wytapiania się tłuszczu z kiełbasy i przenikanie jego przez osłonkę już w czasie pierwszego wędzenia to przyczyny mogą być różne ,
- dodaleś dość dużo tłuszczu i kiełbasa jest tłusta i dlatego następuje cały czas wytapianie tłuszczu - dodałeś tłuszcz miękki - wyrobileś tak mocno że ten tłuszcz rozmazał się - podskoczyła Tobie w wędzarni temp. co najmniej do 75 stC - i jest jeszcze jeden powód trafia się nieraz świniaczek ze ma tak miękki tłuszcz i słoninę że mamy wrażenie jakby to nam w ręcach roztapialo się w czasie rozbioru.POZDRAWIAM

[09.07] 09:10 Nowy 1111
Dziadek, nie wiem dlaczego znów nabijasz się ze mnie?

Mówiliście że mięso za świeże, wcześniej czytałem że nie pekluje się w woreczkach foliowych, te całe osadzanie prowadziłem w temperaturze 24 stopni i też było dobrze, wędziłem też trochę inaczej, a mimo wszystko kiełbasa wyszła bobra.

Wczoraj miałem urodziny dla znajomych, 30 –ste. Przygotowałem różne potrawy, ale jeden z gości wywąchał w ogrodzie wędzarnie. Jak się do niej dobrali to wszystko mi ze żarli. Nikt się nie rozchorował. Tylko goście potem narzekali że schowałem wędzoną kiełbasę a dałem im coś innego.
Kiełbasa cały czas wisiała w wędzarni, przepalana dwa razy dziennie. Wczoraj już była naprawdę ładnie wyschnięta i zamierzałem ją schować, ale miałem w lodówce potrawy na uroczystość więc nie chciałem tego mieszać.
Tłuszczu było w niej tyle ile było, nie wiem ile dokładnie, pisałem że zdjąłem słoninę i ten luźny galaretowaty tłuszcz. Potem wszystko zmieliłem oprócz schabu i żeberek.
Wyrabiałem farszcz tak długo że aż się lepił – tak jak sami doradzacie.

Jeden z gości opowiadał mi, że raz jadł u kogoś jajko wędzone, niestety wszystko co pamiętał to że były wędzone w podkolanówkach bez skorupki jak długo i w jakiej temperaturze nie wiedział.
Zamierzam to sprawdzić

[09.07] 12:00 DZIADEK
Nowy- 1111- Ja wcale się nie nabijam tylko myśląc logicznie , że w takich warunkach kiełbasa surowa , surowa wędzona wytrzymała Patrzyliśmy z kolegą pod różnym kątem , i najbardziej w przyjętej wersji przez nas wynikało by że trochę inaczej proces wedzenia wyglądał bynajmniej z temperaturami. - sam wytop tłuszczu że aż trzeba było to myć i wycierać - ta kiełbasa poprostu się podpiekła i następne wędzenia i temperatura otoczenia powodują jej wysuszanie i w tej chwili ta kiełbasa to nie jest surowa wędzona a bardziej sucha a tak dokładniej to jak wysuszone mięso. Pozdrawiam

[09.07] 12:41 Nowy 1111
Dziadek, temperatura nie wzrosła, gdyby tak się stało choćby na 1 sekundę, to bym o tym wiedział. Termometr elektroniczny który mam posiada pamięć minimalnej i maksymalnej temperatury.
Kiełbasa po pierwszym wędzeniu była tłusta z wierzchu, to nie znaczy że opływała tłuszczem.
Porównując ją do wędliną sklepową, która jest sucha z wierzchu pomyślałem sobie że trzeba ją po prostu umyć, żeby nie była tłusta. I dlatego polałem ją wodą, ale z drugiej strony pomyślałem sobie że może się ta kiełbasa opić tą wodą i moje podsuszanie nie miało by sensu więc ją wytarłem.
Dopiero jak napisałeś że się tego nie robi to dałem spokój.
Potem kiełbasa więcej wytopiła tłuszczu wisząc w wędzarni bez wędzenia.
Ale tu znów muszę zaznaczyć że to nie była powódź tłuszczowa, tylko wilgotna od tłuszczu i po dotknięciu jej można było to wyczuć i nie pomylić na przykład z wodą.
Co jedyne z Twojej wypowiedzi się zgadza, że po tygodniu wiszenia kiełbasa się ususzyła i stwardniała – nie jest już w środku metkowata, wszystkie przyprawy się uwydatniły i jest lekko przesolona. No i przede wszystkim jest jej zdecydowanie mniej – wagowo!

[09.07] 13:31 abratek
Nowy 1111 - teraz już masz kiełbasę podsuszaną więc osiągnąłeś inny typ wyrobu , co wcale nie oznacza że coś gorszego! , wręcz przeciwnie.
Uwydatnienie przypraw (głównie soli) jest tego skutkiem - zmniejszyła się masa wyrobu , ale sól została.
Swoją drogą , muszę Ci zwrócić uwagę że wszelkie uwagi i spostrzeżenia odbierasz zbyt nerwowo,
widzisz, Dziadek zamiast rozprawiać z kumplem o "pierdołach" , debatował o Twojej kiełbasie, jakim cudem się uchowała w takich warunkach, a Ty zarzucasz mu jakąś niegodziwość - oj,oj !

Dla Ciebie jest "białe" i "czarne", zapominasz że istnieje "szare"
zgadza się, pozostawia się wędzonki w wędzarni do następnego przepalania, ale NA BOGA! nie przy takich temperaturach!!!

pozdrowienia - i naprawdę więcej pokory, robienie dobrych wyrobów to nie "skręcenie dwóch śrubek" , tutaj oprócz regół panuje cos takiego jak wyczucie i doświadczenie - pierwsze masz za sobą, szczęśliwie udane, więc działaj!

http://www.wedlinydomowe.pl and http://www.wedlinydomowe.com ...no, i wszystko jasne
[09.07] 13:37 DZIADEK
Nowy- proponuję by Twoje doświadczenie z produkcji tej kiełbasy opisać dokładnie od a do zet być może ktoś skorzysta z tego.Podobny cykl produkcji kiełbasy polskiej prowadzony jest w niektórych zakładach tylko o wiele krótszy -osadzanie w temp. 15-20st C przez 8-12godz następnie wedzenie dymem o tamp do 35st C.A a nawet 40stC zależnie od możliwości i następnie dojrzewanie w specjajnych komorach gdzie można zadać dym 10-12 godz. w temp. 15-20stC. Wystudzenie i pakowanie w atmosferze gazów obojętnych trwałośc 14 dni. POZDRAWIAM

[09.07] 13:54 DZIADEK
powinno być -Wędzenie dymem o temp. .......przeż 3-4 godz a następnie dojrzewanie....

[09.07] 19:37 Nowy 1111
Abratek, tak naprawdę to nie wiem o co Tobie chodzi.
To że Dziadek jest wybitnym fachowcem w dziedzinie mięsnej i wędliniarskiej nie podlega dyskusji, ale z wypowiadaniem swoich myśli o innych należy też umieć dobierać słowa jak przy wędlinach przyprawy.
Jeżeli to co zrobiłem diametralnie odbiega od normy, można po prostu powiedzieć że miałem szczęście a nie od razu porównywać z przekąsem do cudu.
Przeczytałem prawie wszystko, ale i tak pozostało mi wiele pytań i jak zadaje pytanie i nie mam odpowiedzi to idę do znajomego który co prawda nie ma nic wspólnego z mięsem zawodowo, ale robi to już długi czas i jakoś jest to jadalne i jak mi mówi zrób tak i tak i będzie dobrze, to robię i nie dyskutuje. Jak sam się przekonałem miał rację nic się nie popsuło, pomimo negatywnych wypowiedzi na tym forum.
I nie chodzi o to że uważam że ktoś ma więcej racji czy mniej, tą osobę mam pod ręką i mi pomaga i gwarantuje efekt.

Spytałem go o co chodziło z tą kwaśnością, i już wiem o co mnie pytał Bagno, odpowiedz jest prosta i tu jest moja wina że nie napisałem o tym, zapomniałem, byłem przekonany że trochę mnie naciąga z tym dodatkiem bo w Waszych przepisach nic o tym nie ma i uznałem że robi mnie w konia. Na każdą porcję 5 kg mięsa którą mieszałem z przyprawami wyciskałem 1/4 limonki czyli jedna na 20 kg mięsa, sam sok koniecznie bez miąższu i pestek.

Zostawiłem sobie / ukryłem przed gośćmi / 2 parki kiełbasy, i znów wiszą w wędzarni, sam jestem ciekaw jak długo jeszcze wytrzymaja.

[09.07] 21:38 abratek
Ja w wypowiedziach Dziadka nie widziałem złośliwości, ale może masz rację że nie zawsze wypowiedzi są dobrze wyartykułowane (ale też i rozumiane na opak)
Co do odpowiedzi na pytania: skoro nie ma odpowiedzi to zdarza się że akurat nikogo nie ma (a tak się składa że jest sezon urlopowy) , a obecni nie chcą wprowadzić w błąd , więc nie dziw się i tym razem Ty nie bądź zgryźliwy.
Natomiast jeśli chodzi o Twojego znajomego, to pozostaje wierzyć że ma spore doświadczenie poparte wiedzą choćby częściowo teoretyczną (nieważne czy książkową czy "pokoleniową") ,
bo bez znajomości zagrożeń, uda się dziesięć razy a za jedenastym tragedia,
nasze "hobby" wpływa bezpośrednio na nasz organizm więc stawka jest dość wysoka.
Myślę ze pora zakończyć tę pustą dyskusję - idę wychylić szklaneczkę za Twoje dalsze sukcesy (a jak wiadomo to dobry sposób odkażania )

http://www.wedlinydomowe.pl and http://www.wedlinydomowe.com ...no, i wszystko jasne
[09.07] 22:50 DZIADEK
Nowy 1111-Chciałbym pogratulować udanej pierwszej produkcji i zakonczyć te kwestie które mogą doprowadzić do zgrzytów. naprawdę nie potrzebnych .problem jednak nie będzie dawał spokoju bo to przy takim cyklu produkcji naprawdę każdy jest zdziwiony że to wyszło.Słowa użyte naprawdę oddają moje i kolegi odczucia zwiazane z tym wynikiem produkcji . W domysłach pozostaje jeszcze jeden szczegół że ta słoność uratowała to wszystko. POZDRAWIAM

[09.07] 23:40 Nowy 1111
Abratek, to, że napisałem, że nikt mi nie odpowiedział to nie była pretensja do kogokolwiek lub żal że nikt nie miał czasu mi odpowiedzieć tylko stwierdzenie faktu – brak odpowiedzi na forum, dzwonie do znajomego – i to wszystko.

Dziadek, tak dla Twojej informacji, kiełbasa po przegryzieniu, a dokładniej mówiąc kawałeczki tłuszczu w niej, są szklisto świecące, normalnie jak kupowałem kiełbasę zawsze były matowe – nie wiem dlaczego?

Jak widzicie staram się w miarę wszystko z Wami konsultować co On mi mówi.

Jutro zabiorę się za nową kiełbasę, ale teraz w mniejszej ilości i zamierzam coś zrobić na okład na chleb, jakąś grubą kiełbasę wędzona.
Na urodziny od tego znajomego co mi pomaga, dostałem tą puszkę aluminiową – szynkowar – czeski i też coś w niej wykombinuje. J
uż ją poprzerabiałem tak jak pokazujecie na forum czyli dziura do skracania sprężyny i druga do wbicia termometru.

[09.07] 23:59 agaph-ja
Witajcie! Jestem nowo-starą wielbicielką. Nową, bo niedawno się zarejestrowałam, a starą, bo od jakiegoś czasu Was czytam. No i oczywiście podziwiam. Przepisy są miodzio. Dziś mój mąż uwędził wiejską kiełbaskę (pieczoną )wg przepisu Maxella.A szynka z szynkowara a la prababcia Ania jest FANTASTYCZNA. kiełbaska też -cudeńko, ale musi stracic trochę na słoności. Myślałam, że to tylko my z mężem potępiamy kiełbasopodobne, ale teraz wiem, że jest nam podobnych siła! Wędzarnię mamy na działce, beczkę, a jakże! A wędzimy już parę lat dośc regularnie. Taka zupełnie zielona to nie jestem, ale BAAAAAARDZO chętnie czytam wasze dyskusje, przepisy, i spory-bardzo konstruktywne-, no i wciąż się uczę. Maxell! Jesteś Wielkim GURU. Mocno pozdrawiam.A.
[10.07] 10:03 kriss
witajcie jestem też wielbicielem dobrego jedzenia
[10.07] 10:08 kriss
wiec skorzystałem z przepisu dziadka.wedziłem pierwszy raz ale wyszło super kurczak był wspaniały.Dziękuje.
[10.07] 10:45 Maxell
Agaph-ja.
Dodatek soli do farszu przy produkcji kiełbas waha się w dość szerokich granicach. To kwestia smaku. Można dodać 1,80 kg na 100 kg farszu, jak i ponad 2,30 kg. ważny jest także rodzaj kiełbasy. Czym ma być trwalsza, tym ilość soli się zwiększa. Ja osobiście wolę trochę bardziej słonawą.
Następnym razem zrób tak jak pisałem dawno temu - przed pakowaniem farszu w jelita, zrób sobie małą kiełbaskę i ją sparz. Jesli smak odpowiada Twemu gustowi to ok, jeśli nie, jest to ostatnia chwila do ostatecznego doprawienia farszu i osiągnięcia upragnionego smaku przyszłej kiełbaski, a jesli jest za słony , do dodania niewielkiej ilości mięsa.
Te przepisy są stare (ale bardzo dobre). Wtedy dodawano troszke więcej soli z uwagi na brak urządzeń chłodniczych. Po prostu taka wedlina lepiej się przechowywała.
Mogę Cie pocieszyć, iz robiąc np kiełbaskę myśliwską, wg podanego przepisu, (czasem leży u mnie i pół roku, albo i dłużej) jest ona na początku dosyć słona, lecz z czasem smak wyraźnie łagodnieje.
Życzę powodzenia i pozdrawiam


nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy
[10.07] 11:01 Dymek
Witam
Szukałem na jednym i na drugim forum i nie znalazłem
Chodzi mi o to czym myje i dezynfekuje się wędzarnie murowaną?
Moją eksploatuje ostatnio bardzo intensywnie, jest bardzo ciepło i tak sobie wydedukowałem że może mi się tam coś „wykluć” nieprzyjemnego lub niezdrowego.
No i z estetycznego punktu widzenia też przydało by się małe odświeżenie.
Z tłuszczem nie mam problemu ponieważ podłogę w wędzarni zrobiłem ze spadkiem i w najniższym punkcie mam odpływ wyciekowy poza wędzarnie i po wędzeniu jak widze plamy tłuszczy polewam wrzącą wodą, ale co ze ścianami zrobić i czy z kijami drewnianymi coś się robi?
Tak ze zmian w mojej wędzarni to w zeszłym tygodniu zamontowałem sobie wentylatorki w kominach, takie tanie od komputerów na 12 V, koszt zakupu to 2 x 10,50 jestem ciekaw jak długo wytrzymają, ale sprawują się na razie ekstra.
Zmieniłem też palenisko, jak wędziłem sporadycznie było wszystko OK., ale podczas masowego użytkowania niestety wszystko się przegrzewało.
Teraz kupiłem piecyk „kozę” typu trociniak, kupiłem go w castoramie za 109 zł, jak sobie policzyłem to nie opłaca się murować samemu + ruszt + drzwiczki.
Ten dodatkowy wlot powietrza który jest tylko w trociniakach super nadaje się do naszych rozwiązań. Można dymić całkiem niską temperaturą i dodatkowo zwiększać ciąg dymu właśnie tym dodatkowym otworem, lub otworzyć dolne drzwiczki i spokojnie dowalić ciepłem. Zamontowane wentylatorki jeszcze bardziej wzmagają efekt i po rozpaleniu jakąś minutę mam w wędzarni 100 stopni.
Kozę z wędzarnią połączyłem 2 metrową rurą.
Konstruuje właśnie specjalny termometr dla wędzarni dwu punktowy (dwa czujniki temperatury) i na wyświetlaczu LCD z kolorowym podświetlaniem, będzie pokazywana temperatura z dwóch punktów jednocześnie w raz z wskazaniem tendencji zwyżkowa / constans / zniżkowa.
Z dodatkowym alarmem przekroczenia temperatury parzenia np. 72 stopnie i alarmem dźwiękowym.
Jeżeli ktoś będzie zainteresowany takim termometrem proszę o kontakt koszt około 160 – 180 zł + obudowa, nie wiem jeszcze jaka lub każdy sobie sam znajdzie jakieś małe pudełko.


dymek68@o2.pl
« poprzednie wypowiedzi | następne wypowiedzi » 

» Odpowiedz na ten temat



© 1999-2006 o2.pl Sp. z o.o. (dawniej MediaOne Sp. z o.o.) Wszelkie prawa zastrzeżone.
O firmie - Reklama w o2.pl i Tlen.pl - Pomoc