|
|
» Odpowiedz na ten temat
Temat: Wyrób wędlin sposobem domowym - przepisy, receptury
|
|
[31.08] 22:13 |
jarek_zielona_pietruszka
|
|
i jeszcze kawałek
- Dziś wiele osób nie potrafi nawet śrubokrętem poprawnie się posługiwać. Kiedyś tak nie było - narzeka Nadolny, który jako pierwszy w Polsce, już w połowie lat 80., robił „żaglówki z paczki". Ostatnio się zniechęcił, bo klienci zrobili się grymaśni. Chcą, żeby im wszystko pasowało jak w klockach lego,
i kiedy się okazuje, że czasem coś trzeba lekko podciąć lub podpiłować, zamiast wziąć narzędzie do ręki, łapią za słuchawkę i od razu z pretensjami. Dlatego nastawił się na remonty starych, zabytkowych jachtów lub realizację indywidualnych zamówień. Do produkcji żaglówek z paczki zapalił się jednak syn i to on chce przejąć od ojca firmę. Ale na razie robi doktorat. Zajmie się tym już jako doktor Nadolny.
Spora część pływających po polskich jeziorach żaglówek została samodzielnie zbudowana przez żeglarzy. W Polsce działa kilka firm oferujących skorupy wykonane z tworzywa sztucznego, które zainteresowani sami wykańczają i wyposażają. W ten sposób można stosunkowo niskim kosztem stać się właścicielem żaglówki. Podobnie postępują amatorzy sprzętu komputerowego, którzy sami sobie składają maszyny z kupowanych indywidualnie podzespołów.
Składak Ferrari
Dużo większym wyzwaniem dła sobie-radkajest budowa samochodu. W ten sposób można stać się na przykład właścicielem repliki słynnego Lotusa Seven czy też auta do złudzenia przypominającego Ferrari F40. W Polsce działa już kilkanaście firm oferujących kit-cars, czyli samochody z paczki.
Jedną z nich jest Tiger Racing z Bogucina koło Poznania, która oferuje repliki trzech słynnych niegdyś brytyjskich aut: Lotusa Seven, Morgana oraz AC Cobra. Wszystkie na brytyjskiej licencji. Wielka Brytania to ojczyzna samochodów do składania. Narodziły się w latach 50. jako efekt ówczesnego ustawodawstwa brytyjskiego, które nakładało na samochody o charakterze sportowym wysoki podatek od luksusu. Osoba, która samodzielnie auto zbudowała, takiego podatku nie płaciła. Dziś w Wielkiej Brytanii produkuje się 18 tyś. zestawów kit-cars rocznie. W Polsce kilkadziesiąt. Ile ich wytwarza Tiger Racing?
- Nie ujawniamy, ile produkujemy samochodów ani komu sprzedajemy - deklaruje Bartosz Cieluch, współwłaściciel firmy, dodając, że Tiger oferuje auta na każdą kieszeń. Koszt budowy Lotusa Seven zaczyna się od 18 tyś. zł, Morgana od 50 tyś., a AC Cobra może przekroczyć nawet 200 tyś. zł, jeśli pod maskę trafi silnik od Jaguara XJS. Bo do samodzielnej budowy repliki, poza elementami dostarczanymi przez firmę, potrzebne są też podzespoły od „dawcy narządów", czyli współczesnego, najlepiej używanego, samochodu (najczęściej Forda Sierra albo Scorpio).
- Samodzielny montaż Lotusa wymaga 300 roboczogodzin, czyli w praktyce trwa trzy miesiące. NadMorganem trzeba popracować dużo dłużej, nawet rok- wyjaśnia Bartosz Cieluch.
Sobieradkom-weteranom łza się w oku kręci: przecież to już kiedyś było! Tyle tylko, że samochód do samodzielnego montażu nie nazywał się kit-car, ale dużo prościej - maluch-składak. Cała sztuka polegała na zdobyciu nadwozia małego Fiata oraz pozostałych podzespołów. Sam montaż to już była dziecinna igraszka. Radości •/. takiego składaka nie zrozumie dzisiejszy sohiera-dek. Nawet jeśli będzie piwowarem domowym, który po udanej warce wybierze się na przejażdżkę własnoręcznie zmontowaną repliką Ferrari.
ANDRZEJ ZAGRODZKI
nawet, gdy robię źle to wiem, że robię dobrze
dobrego dymu w żagle |
[31.08] 22:32 |
jarek_zielona_pietruszka
|
|
dla mnie osobiście jest to pomieszanie z poplątaniem. czy ktoś kto np. kwasi ogórki we własnym zakresie to zalicza się do trendy a ten który kupuje ogórki w sklepie już nie jest trendy. od wieków w domach robiło się wędliny, piekło się ciasta i pieczywo, warzyło się piwo, robiło się nalewki wina i miody i jakoś przez tyle wieków nikomu do głowy nie przyszło, że jest to nowa moda czy też ten ktoś kto robi sobie dobre rzeczy we własnej kuchni jest trendy. (specjalnie używam tego słowa bo skoro według artykułu jestem trendy to muszę być trendy di końca i do bólu) gostek zamiast zainteresować się tematem trochę głębiej wrzucił wszystkich do jednego worka zamieszał potrząsnął i wyszedł mu trendy artykuł.
osobiście nie poczuwam się do tego aby być przedstawicielem opisanego nurtu. wędliny z różnym skutkiem przeważnie dość dobrym robię od ok 20lat. wina robił mój ojciec dziadek (i jego brat) i odkąd mogłem robiłem i ja. nalewki i miody to normalka, pieczywo też piekę ale niezbyt często ale to z innych powodów. co roku z żoną robimy ogórki grzybki, i inne przetwory. mam też na sumieniu jeden samochód który miał w dowodzie "składak" taka jets po prostu potrzeba i już. gdybym mógł pójść do sklepu i kupić 20dkg takiej szynki jaką zrobiłem przedwczoraj to nawet nie myślałbym o jej robieniu.podobnie jest z innymi rzeczami.
kupiłem raz zestaw do pieczenia chleba taki jak w artukule chleb wyszedł bardzo dobry ale niewiele różnił się od tego który sprzedają w piekarni po drugiej stronie ulicy (ulepszacze spulchniacze i inne chociaż piszą ,że ich nie ma ) robią te produkty dla ludzi którzy chcą być trendy ale nie wiedzą jak zrobić daną rzecz (tak ajk z tymi łódkami) dlatego taki produkt musi się udać nawet komuś kto nigdy nie piekł chleba. konia z rzędem temu kto udowodni mi , że cheb zrobiony z takiego zestwu (który ponoć nie zawiera żadnych dodatków) uda się osobie niedoświadczonej za pierwszym razem. już się za bardzo rozpisałem pozdrawiam mam nadzieję , że wiecie co chciałem napisać.
nawet, gdy robię źle to wiem, że robię dobrze
dobrego dymu w żagle |
[31.08] 22:37 |
jarek_zielona_pietruszka
|
|
teraz trochę na inny temat sąsiadka pożyczyła mi na tydzień książkę kucharską bardzo starą ale bez początku i bez końca co ciekawsze przepisy wrzucę na forum ale muszę poczekać na odbiór karty mmc z reklamacji. chcę ją całą sfotografować aby jej nie zniszczyć. a na skanerze to niestety nie da rady introligator który ją reanimował tak posklejał wszystko, że ciężko ją otworzyć. pozdrawiam
nawet, gdy robię źle to wiem, że robię dobrze
dobrego dymu w żagle |
[31.08] 22:40 |
jarek_zielona_pietruszka
|
|
Walka dzięki za maila niestety z powodów podanych powyżej nie mogłem odpisać . pozdrawiam
nawet, gdy robię źle to wiem, że robię dobrze
dobrego dymu w żagle |
[31.08] 22:41 |
Chef Paul
|
|
... "jajca jak dwa hełmy" ... dowiedziałem się, że jestem również "sobieradkiem" (a Jarek nawet "sobieradkiem - poetą" - a myślałem, że chcę tylko zdrowo i smacznie zjeść i wypić (jest dzisiaj prawdą ogólnie znaną, że wiodącą rolę w przemyśle spożywczym zaczynają przejmować chemicy).
... wino i nalewki robiło się w PRL-u "od zawsze"
... piwo i samochody "repliki" znam ze Stanów od dawna (na podwoziu i z silnikiem VW)
... grillowanie do Polski - przyszło stosunkowo niedawno (również prawdopodobnie z USA)
... hitem stają się dzisiaj przydomowe wędzarnie - CZUJ DYM
pozdrawiam serdecznie
ps Jarkowi serdeczne dzięki za udostępnienie artykułu tym którzy nie zdążyli z zakupem "Polityki" (mam na myśli również czas związany z przepisywaniem)
kuchnia w ogrodzie - wędzarnia, grill, nalewki, marynaty - przepisy domowe
http://www.chefpaul.5gigs.com zapraszam |
[31.08] 22:53 |
Chef Paul
|
|
... raz jeszcze w związku z artykułem z "Polityki"
... ciekawi mnie kiedy będzie dostepny zestaw "ZAMARYNUJ SOBIE SAM" (w zestawie proponuję: słoik z wieczkiem, 1/2 kg mrożonych grzybów, gotową zalewę z przyprawami w drugim słoiku, 1 szt cebuli, oraz naturalnie kociołek do pasteryzowania), ...
... czyż nie brzmi to "trendy" 
pozdrawiam niezmiernie serdecznie
"sobieradek" Chef Paul
ps - komputer sam sobie składam "od zawsze"
kuchnia w ogrodzie - wędzarnia, grill, nalewki, marynaty - przepisy domowe
http://www.chefpaul.5gigs.com zapraszam |
[31.08] 22:55 |
Chef Paul
|
|
... raz jeszcze w związku z artykułem z "Polityki"
... ciekawi mnie kiedy będzie dostepny zestaw "ZAMARYNUJ SOBIE SAM" (w zestawie proponuję: słoik z wieczkiem, 1/2 kg mrożonych grzybów, gotową zalewę z przyprawami w drugim słoiku, 1 szt cebuli, oraz naturalnie kociołek do pasteryzowania), ...
... czyż nie brzmi to "trendy" 
pozdrawiam niezmiernie serdecznie
"sobieradek" Chef Paul
ps - komputer sam sobie składam "od zawsze"
kuchnia w ogrodzie - wędzarnia, grill, nalewki, marynaty - przepisy domowe
http://www.chefpaul.5gigs.com zapraszam |
[31.08] 23:06 |
Lachu
|
|
Cześć!!
Ponieważ Jarek "myknoł" Naszą część artykułu z Polityki to nie a sensu wysyłać skanów (Abratek, Maaxell) ale jak piszom o Nas w gazetach to znaczy że je to o co szło
Seminole!!
jak tam u Ciebie katrina bo wiadomości som porażające!
Chef!!
z tymi jajami i ćwiercza.... to oczywiście jaja
ale podobno sarnina jest sucha i trza ją szpikować albo robić wg
tego przepisu
pzdr
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/
filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/
lach@zghboleslaw.pl |
[31.08] 23:10 |
abratek
|
|
Panowie - może to ja źle zrozumiałem ten artykuł , ale wydaje mi się że autor nie miał na celu wyśmiewanie nas "sobieradków" , tylko wykazanie że po chwilowym zachłyśnięciu się nową demokracją , powracamy do starych metod , odwracając się od "przemysłowej masówy" w imie zwalczania świństw jakie się tam robi.
Osobiście nie widzę tam nic nam wrogiego - gdyby tak było do każdego opisu dodałby wypowiedzi "specjalistów z branży", udowadniając jakie stwarzamy zagrożenie.
Wydaje mi się że drugim kontekstem jest wykazanie jak handlowcy przystosowują się i skrzętnie wykorzystują zapotrzebowanie rynkowe.
Jak zwał tak zwał - ja jestem sobieradkiem i nim zostanę (kiedyś nazywano mnie "zaradnym chłopakiem"), od dawna sam robię meble, sam remontuję mieszkanie, sam robię napitek,sam robię zagrychę, sam naprawiałem pojazdy i mam w tym przyjemność, a prawda jest taka że ludziska są podzieleni na tych "sobieradków" i tych "trendy", myślę że tu należy rozgraniczyć te dwa typy, pierwsi robią to bo lubią (i manifestują zarazem sprzeciw przemysłowi), a drudzy - bo to jest modne (jak żagle,narty czy wakacje w Egipcie lub Tunezji).
http://www.wedlinydomowe.pl and http://www.wedlinydomowe.com ...no, i wszystko jasne |
[31.08] 23:30 |
Chef Paul
|
|
... Lachu ...
... sarnina, ... tak jak ja robię, ...
... najpierw zamrażam trochę słoniny (pokrajanejw słupki), później szpikuję mięso słoniną i odrobiną roztartego jałowca (zamrożona słonina lepiej "wchodzi" w mięso), później marynuję (5 dni) i zamrażam (bardziej krucha) do czasu kiedy chcę ją upiec (nie dłużej jednak niż 2-3 miesiące) resztę robię wg przepisu który podałem - piekę jenak na grillu, (nawet w zimie nie stanowi to problemu, powiem więcej zimą uwielbiam grillować) 
pozdrawiam serdecznie
Chef Paul
ps - abratku ... artykuł odebrałem w ten sposób, że robimy to co robimy, ponieważ moda taka nastała (między innymi na zdrową żywność)
kuchnia w ogrodzie - wędzarnia, grill, nalewki, marynaty - przepisy domowe
http://www.chefpaul.5gigs.com zapraszam |
[31.08] 23:44 |
jarek_zielona_pietruszka
|
|
Chefie dzięki.
myślę jednak, że grilowanie pod tą właśnie nazwą modne stało się tak jak mówisz niedawno, natomiast potrawy z rusztu znane są w Polsce od bardzo dawna. np. pieczenie barana nad ogniem toż to jedna z metod "rusztowania", że się tak brzydko wyrażę,
przydomową wędzarnię mam od 1976 roku od kiedy rodzice kupili działkę. wcześniej nie było możliwości i terenu. pamiętam z tamtych czasów pierwszą wędzoną sielawę była półsurowa i niedowędzona ale pod czystą ojczystą smakowała wybornie.
podobno składamy jakieś rewolucyjne deklaracje o czym dowiedziałem się z tego artykułu bo wcześniej nic o takich nie wiedziałem .
zgadzam się z Abratkiem ja podobnie jak On nie uważam się za trendy.koledzy i znajomi mówią złota rączka. podobnie wyremontuję zrobię meble i kiełbasę. ostatnio jednak męczy mnie już od kilkudziesięciu miesięcy temat zółtego sera i muszę dopiąć swego i zrobić go.
a co do artykułu to pomimo jak napisałem wcześniej pomieszania z poplątaniem to ogólnie jest jak mawia mój sym w pożo. pozdrawiam
nawet, gdy robię źle to wiem, że robię dobrze
dobrego dymu w żagle |
[31.08] 23:44 |
Cogito
|
|
Witam wszystkich
Lachu, prawdopodobnie w tym samym czasie wspominamy Seminole. Jest faktem, że na Florydzie ogłoszono stan klęski żywiołowej. Ufam i mam nadzieję Seminole, że Ciebie i Twój dom Porywista Kaśka ominęła szerokim łukiem. Jeżeli możesz, odpisz, że jesteś zdrów i cały.
Co do dziennikarzy, nie dziwcie się, że tekst z Polityki cytowany przez Jarka_Z_P jest przemieszany. Tacy już są i takie są wyniki ich pracy. Ważna wierszówka, szczegóły mniej ważne. Byle opublikowali. To się liczy. Płytko i nijako. Czytelnicy też nie chcą poważnej analizy tematu, ważne są krótkie, nie wymagające myślenia informacje. Stąd powodzenie wszelkiej maści tabloidów: Fakt, Suprexpres, Chwila, Naj czy też inne głupawki.
Pozdrawiam wszystkich, szczególnie Seminole w tych ciężkich chwilach
Dymowski Młodszy
www.wedlinydomowe.pl Bezpieczne, sprawdzone przepisy oraz większość odpowiedzi na pytania dotyczące domowego wyrobu wędlin |
[31.08] 23:59 |
jarek_zielona_pietruszka
|
|
Chefie masz rację robimy to co robimy bo moda taka nastała ,ale tak jak mówi Abratek nie robimy tego dlatego, że jest modne ale dlatego, że taki jest nasz stosunek do życia. Są tacy którzy owszem starają się być treny za wszelką cenę i tacy też muszą być bo bez nich świat byłby całkiem smutny, a tak jest chociaż się z czego pośmiać. nie mówię o ludziach tylko o ich przywarach, bo jak mawiał wieszcz: " I śmiech niekiedy może być nauką kiedy się a przywar nie z osób natrząsa, ale ozdobną przyprawiony sztuką właściwy kiedy szczypie a nie kąsa" (mam nadzieję, że nie poprzekręcałem, ale pisałem z pamięci} mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem i nikt się na mnie za tą drobną dyresję nie obrazi. ja nie chcę być trendy ale jak wyżej.
a artykule mimo wszystko jest p[omieszanie z poplątaniem połączenie trendy ze zdrowym odżywianiem.
Chefie skoro autor artykułu pisze, że można na tym zrobić kasiorę to może założymy firmę i będziemy produkować np. ogórki konserwowe-kit. papryka konserwowa-kit, dynia słodko-kwaśna marynowana-kit. pomysłó nam nie zabraknie na każdy tydzień nowy -kit w zależności od pory roku i obfitości warzyw czy owoców. ale według mnie ten -kit to jest kit dla tych trendy a nie dla ludzi prawdziwie zaradnych . pozdrawiam
nawet, gdy robię źle to wiem, że robię dobrze
dobrego dymu w żagle |
[01.09] 00:00 |
Maxell
|
|
Witam.
Właśnie wróciłem z działki.
Dzieki za zamieszczenie tekstu.
Seminole jesteśmy z Tobą "Wędzarniczy Bracie".
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy |
[01.09] 00:06 |
abratek
|
|
Myśle że zły ton artykułowi nadało początkowe zdanie "...Do Polski dotarła rewolucja sobieradków...", może i autor przesadził z tym określeniem, może nawet tak myśli, ale zwróćcie uwagę że w dalszych zdaniach wyraźnie wskazuje motywy takiego postępowania - kiedyś potrzeba bo były puste półki - teraz bo wszystko to jeden gnój tylko etykieta inna (cyt:"Niby wybór ogromny, a przecież to wszystko piwa jednego typu - lager. Pełne, jasne, dolnej fermentacji, z dużą zawartością alkoholu, czasem uzyskiwaną poprzez dolewanie spirytusu (dla prawdziwego piwosza to zbrodnia). Jeśli ktoś chciałby napić się polskiego piwa pszenicznego, to go nie uświadczy, bo ostatnie, słynne Grodziskie, znikło z rynku.")
Jarek napisał troszkę wyżej :"...gdybym mógł pójść do sklepu i kupić 20dkg takiej szynki jaką zrobiłem przedwczoraj to nawet nie myślałbym o jej robieniu..." - no właśnie gdyby zakłady mięsne robiły z receptur od których ten topic się zaczął , nie byłoby potrzeby samodzielnej produkcji - no z wyjątkiem czystego hobby
Podtrzymuję że mimo błędu w określeniu zjawiska, artykuł jest nam przyjazny, i dobrze Lachu napisał - o to chodzi ,należy społeczeństwu pokazać że nie musimy być skazani na sztuczne,jałowe żarcie, czy picie piwa które już "piwo" ma tylko w nazwie,albo gorzałki pędzonej na wszelkiej maści zgniliźnie, a czyszczonej "Kretem"
A czy mieszanka gotowych przypraw do kiszenia ogórków to nie jest już zaczątek Kit`ów ? http://www.wedlinydomowe.pl and http://www.wedlinydomowe.com ...no, i wszystko jasne |
[01.09] 00:08 |
Chef Paul
|
|
... Jarku z tym grillowaniem masz rację (nazwa) miałem jednak na myśli te wszystkie super-duper nowoczesne grille gazowe, z lawą wulkaniczną zamiast wędgla drzewnego itd itp (i gdzie ten smak kiełbaski smażonej nad ogniskiem na patyku, a w popiele piekące się pyrki ) nie wiem czy jestem " w pożo" czy "trendi" remontuję, buduję, (meble ogrodowe z surowych desek które sam hebluję itd) - nie cierpię jednak malowania i tapetowania - taką usługę po prostu kupuję'
... uwżam, że robimy to co robimy bo po prosu lubimy.
pozdrawiam serdecznie
ps - z tego co się orientuję to Seminole jest zlokalizowany gdzies koło Tampy a tam Catharine było jakby mniej, ... Seminole Please give us a sign
Chef Paul
kuchnia w ogrodzie - wędzarnia, grill, nalewki, marynaty - przepisy domowe
http://www.chefpaul.5gigs.com zapraszam |
[01.09] 00:11 |
Seminole
|
|
Cogito,
Dziękuję, w zeszłym roku było gorzej - o tej porze w ubiegłym roku 4 hurgany się ustawiły w kolejce wprost jak pociągi na dworcu i co tydzień szedł następny.
Powodem jest temperatura wody pomiędzy czerwcem a listopadem (sezon huraganowy) która dostarcza im pokarmu. Temperatura wody w Zatoce Meksykańskiej ma w tej chwili 33 C.
Wędzić trudno bo nie tylko dym fruwa ale i cała wędzarnia. Dla ludzi mieszkających w pobliżu plaż jest przymusowa ewakuacja, na skrzyżowaniach policyjne radiowozy, wprost jak stan wojenny. Okna pozabijane deskami, jedzenia nikt nie kupuje bo elektrownie wyłączają prąd i lody się stopią. Telewizja też nie działa i pozostaje jedynie flacha.
|
[01.09] 00:12 |
Chef Paul
|
|
... widzę Jarku, że pomysł "ZAMARYNUJ SOBIE SAM" może mieć powodzenie ...
komu jeszcze się podoba ? ?
pozdrawiam serdecznie
Chef Paul
kuchnia w ogrodzie - wędzarnia, grill, nalewki, marynaty - przepisy domowe
http://www.chefpaul.5gigs.com zapraszam |
[01.09] 00:16 |
jarek_zielona_pietruszka
|
|
nic nie wiedziałem o kaśce bo nie oglądłem wiadomości od tygodnia. ale wierzę, że nic się nie stało i Seminole pogonił babę gdzie pieprz rośnie. a ona ucieknie w popłochu. Seminole pewnie lada godzina odezwie się i napisze, że wszystko w porządku.
Chociaż jak myślę o tych amerykańskich instalacjach , czy to energetycznych , czy innych toż to jeden wielki chłam, co i rusz w stanach piszą w lecie, żeby nie włączać klimatyzatorów bo im się palą kable. toż to dzieci w podstawówkach uczą, że im mniejsze napięcie to do dostarczenia odpowiedniej mocy potzrebny jest większy prąd. żeby podłączyć kilka porządnych klimatyzatorów przy napięciu 110 V to trzeba kabek jak ręka bosmana a nie jak troki od kaleson, ale amerykanie są podobno najmądrzejsi na świecie i mają receptę na wszystko (ale o tak prostych rzeczach nie wiedzą i nie uczą w tych swoich koledżach), nawet wyroki wydane w ich sądach starają się w drożyć na cąłym świecie vide pałac w al. Ujazdowskich.
Seminole napisz czy wszystko w porząku trzymam za Ciebie kciuki i to bardzo mocno.
nawet, gdy robię źle to wiem, że robię dobrze
dobrego dymu w żagle |
[01.09] 00:18 |
Lachu
|
|
Cześć!!
Idem lulu ale fajnie że Seminole siem odezwał
i że choć TV u Niego nie działa to przynajmniej "ciong"
ma pewnie dobry
pzdr
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/
filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/
lach@zghboleslaw.pl |
[01.09] 00:21 |
Seminole
|
|
Minął nas bokiem ale zniszczył New Orleans, który leży w delcie Mississipi. Ludziska siedzieli na krytym stadionie - oficjalne schronisko a huragan zerwał im część dachu i woda leciała do środka.
Dla porównania podaję, żę skoczków trenują nad wiatrakami które dmuchają powietrze z szybkością 200 km/godz a ten huragan czasami szedł z szybkością 250 km/godz.
|
[01.09] 00:22 |
jarek_zielona_pietruszka
|
|
sorki w tym czasie co pisałem wiele się zmieniło dobrze, że Seminole jest cały szkoda tylko, że wędzarnia odfrunęła 
nawet, gdy robię źle to wiem, że robię dobrze
dobrego dymu w żagle |
[01.09] 00:26 |
jarek_zielona_pietruszka
|
|
Seminole bałem się, że się nie odezwiesz bo i instalację od netu też szlag trafił, ale widzę, że wszystko w porządku. pozdrawiam serdecznie.
nawet, gdy robię źle to wiem, że robię dobrze
dobrego dymu w żagle |
[01.09] 00:35 |
Chef Paul
|
|
Jarku ... wiekszość klimatyzatorów, suszarek do prania itp urządzeń jest na 220V (to w USA "siła") 
pozdrawiam serdecznie
Chef Paul
kuchnia w ogrodzie - wędzarnia, grill, nalewki, marynaty - przepisy domowe
http://www.chefpaul.5gigs.com zapraszam |
[01.09] 00:36 |
Chef Paul
|
|
Jarku ... wiekszość klimatyzatorów, suszarek do prania itp urządzeń jest na 220V (to w USA "siła") 
pozdrawiam serdecznie
Chef Paul
kuchnia w ogrodzie - wędzarnia, grill, nalewki, marynaty - przepisy domowe
http://www.chefpaul.5gigs.com zapraszam |
[01.09] 00:37 |
Chef Paul
|
|
Jarku ... wiekszość klimatyzatorów, suszarek do prania itp urządzeń jest na 220V (to w USA "siła") 
pozdrawiam serdecznie
Chef Paul
kuchnia w ogrodzie - wędzarnia, grill, nalewki, marynaty - przepisy domowe
http://www.chefpaul.5gigs.com zapraszam |
[01.09] 00:48 |
jarek_zielona_pietruszka
|
|
przepraszam nie znam aż tak konkretów, ale mam w takim razie pytanie skoro 220 to "siła" to w takim razie co to jest RST i czy u nich coś takiego występuje?.
nawet, gdy robię źle to wiem, że robię dobrze
dobrego dymu w żagle |
[01.09] 00:58 |
Chef Paul
|
|
... Jarku pojecia nie mam co to RST ... to co napisałem to znam z "autopsji" 9mieszkałem tam 20 lat) niestety nie jestem elektrykiem, a z prądem to mam tyle wspólnego, że mnie czasem kopnie (dobrze i tak, że małe natężenie) 
pozdrawiam serdecznie
ps własnie czytałem Twoje wypowiedzi o serach - niezmiernie interesujące 
kuchnia w ogrodzie - wędzarnia, grill, nalewki, marynaty - przepisy domowe
http://www.chefpaul.5gigs.com zapraszam |
[01.09] 09:00 |
jarek_zielona_pietruszka
|
|
dzięki Chefie chcę zgłębić ten temat i pojechać do wiżajn do gosp.agroturystycznego gdzie robią sami żółte sery i nauczyć się tej sztuki do skoro angole sami robią to dlaczego nie ja (czekam tylko na kilka dni deszczu na Suwalszczyźnie, aby połączyć przyjemne z pożytecznym i nazbierać grzybów). wtedy byłby komplet.
świeża bułka własnego wypieku, ze świeżym masłem własnej roboty na tym plasterek szynki oczywiście własnej konstrukcji zagryzane ogórem własnego kwaszenia i popijane piwem lub winem własnego wyrobu. mogłabybyć i wódeczka ale tego nie wolno. żyć nie umierać. pozdrawiam serdecznie w nowym słonecznym dniu
nawet, gdy robię źle to wiem, że robię dobrze
dobrego dymu w żagle |
[01.09] 09:01 |
jarek_zielona_pietruszka
|
|
dzięki Chefie chcę zgłębić ten temat i pojechać do wiżajn do gosp.agroturystycznego gdzie robią sami żółte sery i nauczyć się tej sztuki do skoro angole sami robią to dlaczego nie ja (czekam tylko na kilka dni deszczu na Suwalszczyźnie, aby połączyć przyjemne z pożytecznym i nazbierać grzybów). wtedy byłby komplet.
świeża bułka własnego wypieku, ze świeżym masłem własnej roboty na tym plasterek szynki oczywiście własnej konstrukcji zagryzane ogórem własnego kwaszenia i popijane piwem lub winem własnego wyrobu. mogłabybyć i wódeczka ale tego nie wolno. żyć nie umierać. pozdrawiam serdecznie w nowym słonecznym dniu
nawet, gdy robię źle to wiem, że robię dobrze
dobrego dymu w żagle |
« poprzednie wypowiedzi
|
następne wypowiedzi »
|
|