o2.pl - Portal internetowy
Kuchnia » Forum » forum Ogólna dyskusja

Spis tematów | Nowy temat | Szukaj | Preferencje
» Odpowiedz na ten temat

Temat: Wyrób wędlin sposobem domowym - przepisy, receptury
Strony tematu: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 « poprzednie wypowiedzi | następne wypowiedzi » 
[05.05] 23:12 Dymek   (dymek68@o2.pl)
Przepis na Oscypki

Proporcje na 10 litrów pełnego mleka

Pełne Mleko tzn. mleko od krowy pełnotłuste.
Należy je podgrzać do temperatury 37 stopni (letnia). Ok. 10gr. podpuszczki rozpuścić w szklance – kubku półlitrowym wody. Ten roztwór (3-5 łyżek stołowych) powoli wlewać do mleka-po troszku bardzo powoli mieszając podgrzewane mleko, obserwować czy mleko się zsiądzie - zetnie. Ewentualnie dolewać roztwór. Odczekać. Następnie zsiadłe mleko odcedzić na sicie i wycisnąć z niego pozostałą wodę (zwaną u nas serwatką – która idealnie nadaje się dla hodowli świń). Odczekać troszkę. Tak gotowy ser pociąć na porcje, wkładać kolejno do miski z ciepła woda, tak ciepłą by ser się ogrzał i stawał się miękki. W dłoniach uformować kształt, wyduszając – wyciskając z niego wodę, włożyć do formy silnie wyduszając kształt i resztki wody. Gotowy serek zatopić w roztworze wody słonej (żeby wiedzieć że soli w wodzie jest wystarczająca – należy włożyć oscypka do wody i mówi on unosić się na wodzie – jeśli nie pływa znaczy że jeszcze musimy dołożyć soli), na około 4-5 godzin w zależności od wielkości oscypków.
Jeżeli jest możliwość można go uwędzić. SMACZNEGO

Przepis na Korbacze.
Korbacze można robić na dwa sposoby (zależy to od mleka i czasu produkcji – każdy winien dopasować odpowiedni sposób dla siebie – metodą prób i błędów)
1. Na 10 litrów mleka należy wlać litr mleka kwaśnego (zsiadłego) – mieszamy. Tak samo jak podczas produkcji oscypków podgrzewamy do około 37 stopni. Należy wlać do podgrzanego mleka roztwór z podpuszczką – przyrządzony jak wyżej. Należy mieszać powoli mleko z roztworem podpuszczki aż mleko setnie się. Jeśli po kilku minutach jednak mleko nie zetnie się należy jeszcze dolać łyżkę podpuszczki – i dalej mieszać powoli. Po ścięciu mleka należy odcedzić ser i wycisnąć z niego pozostałą wodę. Odczekać chwilkę. Tak około od pół do godziny (kolejnym etap taki sam dla obu sposobów poniżej).
2. Należy podgrzać powiedzmy 10 litrów mleka i dokładnie tak samo jak oscypki zrobić aby mleko pod wpływem podpuszczki i temperatury ścięło się. Ścięte mleko należy odcedzić i wycisnąć z niego resztki wody. Ser należy pozostawić na około 24 godziny. (kolejnym etap taki sam dla obu sposobów poniżej).

Należy pociąć ser na mniejsze kawałki.
Powiedzmy na kuchence gazowej umieszczamy dwa garnki – jeden obok drugiego.
Jeden podgrzewamy do wysokiej temperatury wrzucamy do niego kawałek sera (temperatura powinna być bardzo wysoka – wyznacza nam to, że łapiąc z brzegu zanurzony ser (podgrzewany ser w wodzie) i wyciągając go z tej gorącej wody zaczyna on się „ciągnąć” tak jakby guma do żucia. Jeśli się jeszcze nie „ciągnie” znaczy że ser nie został odpowiednio podgrzany. należy tak szybko wyciągać ser z gorącej wody aby robiła się nam „nitka” o średnicy około 5-8 mm. (na początku jeśli się to pierwszy raz robi to jest małe prawdopodobieństwo że korbacz będzie idealnie równy ale to jest tylko kwestia wprawy)
Wyciągające nitki należy bezpośrednio wkładać w garnek stojący obok z zimną wodą aby korbacze ochłodziły się i zachowały swój kształt.
po zakończeniu tych czynności należy korbacze (z tej zimnej wody) przelać do roztworu soli (woda i sól) w na około 1 – 2 godziny.
Należy wyciągnąć korbacze i osuszyć. Korbacze już są gotowe do spożycia.
SMACZNEGO


[05.05] 23:22 adam
dzięki za przpis. Jutro zabieram się za produkcję.
[06.05] 21:53 Dziadek
Cisza jak by makiem zasial. To mam pytanie po odwiedzeniu kilku producentów wedlin oczywiście w sieci -Czym się różni ogonówka wedzona od parzonej? Pozdrawiam.

[07.05] 18:02 Dymek   (dymek68@o2.pl)
Witam
Schaby w rajstopach, pachnie w całym domu, teraz znów tydzień czekania a potem jeszcze trzy. Mam nadzieje że będzie się opłacać.
Co prawda nie udało mi się tak ładnie powiązać jak Wam na fotkach, ale jakoś sobie poradziłem. Jedna rajstopa (wsadziłem jedną nogawkę w drugą) starczyła na 3 krotne zaciągnięcie na 1 kawałek schabu. Więc wyszło 6 warstw. Rajstopy wpierw odgotowałem w wodzie z chlorem i ładnie się odbarwiły, nie chciałem aby barwnik dostał się lub jakoś zareagował z mięsem (peklosolą). Potem wszystko obwiązałem, i na to druga warstwa sznurka ale wtedy to już na fest zaciągałem, aż soki poszły lekko.
@ DZIADEK
Znawcą to ja nie jestem, ale jak kupowałem wcześniej boczek to surowy wędzony, ale był jeszcze parzony wędzony, tylko parzony i surowy. Może to ta sama zasada z ogonówką. W Czechach jadłem parzony z czosnkiem i był taki se. Oni obkładają cały boczek łuskami z czosnku, jakoś to parzą że to nie odpada i mi się to nie podobało czytaj nie smakowało. Praktycznie to był czosnek z boczkiem.
Osobiście preferuje albo wędzonki miękkie wędzone ale nie parzone albo suszone wędzone twarde – takie do żucia.


[08.05] 00:18 Strampek
Dziadku!
Prowokujesz dyskusję? Ty musisz wiedzieć.


[08.05] 09:35 Sławek
Czy soczystośc szynki parzonej zależy od nastrzykiwanie (jeśli sie szynke tylko pekluje bez nastzrykiwania to bedzie ona mniej soczysta od nastrzykiwanej)
Dwa razy robiłem już kabanosy ściśle wg przepisu czy wam też wychodzą one trochę gumowate?
pozdrowienia

[08.05] 13:38 Dziadek
Sławek- oglądałem tą recepturę, w mojej recepturze jest trochę inne rozdrobnienie I wp. - siatka 10 mm ,II wp -siatka 8 , sprobój zastosować I wp. z szynek .z II wp usuń tkankę łączną. Szynka wp.temat do dyskusji bo wszystko zależy od tego co rozumiesz pod nazwą soczystość . jak chcesz mieć tak soczystą jak te w sklepie oparte na chemi . to jest nie możliwe . W szynkach które robimy sami w domu ta soczystośc jest trochę inna .w dużej mierze zależna jest od surowca. i obróbki cieplnej . POZDRAWIAM

[08.05] 15:49 Maxell
Sławek, podstawowa zasada przy produkcji przetworów mięsnych, a szczególnie kiełbas (o czym już b.dużo pisaliśmy) mówi, by do produkcji uzywać tylko takich sortymentów mięsa jakie wymienione są w przepisie. Jeśli "stoi" tam np. 3/4 kg słoniny miękkiej - to ma być tyle, jesli jest mowa o mięsie gorszego gatunku, poprzerastanego - ta takie ma być. Te gumowatości i inne wady, o których często piszą zadymiacze, są wynikiem m.in. PRZEDOBRZENIA. Tak, tak. Chcecie mieć b.dobra wędlinkę i myślicie, że dodanie np. samego mięska z szynki np. w przypadku czosnkowej lub zwyczajnej, da własnie taką kiełbaskę, choć przepis mówi o mięsie ścięgnistym i tłuszczu (słoninie czy podgardlu). Nic bardziej mylnego. Są receptury na kiełbasy wyższego gatunku i na te nieco gorsze. To są receptury sprawdzone. I jeśli wykonacie kiełbaskę wg nich - oczywiście przestrzegając wszystkich zaleceń (łącznie z doborem mięsa i tłuszczu, lodu, wody oraz dodatków) - kiełbasa MUSI wyjść dobra.
Pozdrawiam

nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy
[08.05] 20:16 Sławek
Może frankfurterki mi lepiej wyjdą. Czytam teraz przepis http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=57 i jest napisane
1. Wieprzowina kl. I nie peklowana - 2,5 kg
2. Wieprzowina kl. II nie peklowana - 2,5 kg
a następnie:
I. Przyprawy:
a) użyte do peklowania:
1. sól warzonka - 0,10 kg
2. saletra - 0,005 kg
......... 1. Peklowanie:
Peklowanie mięsa na wędlinki zgodnie z wcześniejszymi przepisami - proszę pamiętać o dodaniu cukru do mieszanki peklującej.

Peklować mięso czy nie czy tu o co innego chodzi Staram sie ścisle analizować przepis żeby czegoś nie ominąć ale tego nie rozumiem
Szykuje mi sie przyjecie ichce zrobić jakaś kielbaskę cieńszą kabanosy mi coś nie wychodzą to może to
Pozdrowienia

[08.05] 20:33 Dziadek
Sławek – robiąc kabanosy staram się by I wp .dobrze była obrobiona , nie posiadała tkanki łącznej, błon miedzy mięśniowych po prostu czyste ładne chudziutkie mięso. Szczególnie gdy mamy do dyspozycji łopatkę wp. to tego tam jest dość dużo do wycięcia. Zwróć uwagę na II wp. żeby nie było w niej kawałków III wp. lub wszystkiego co można zaliczyć do III wp. Szczególnie zwróć uwagę na grube błony ja ich wszystkie wycinam, moja II wp. to ładne kawalki z tłuszczykiem którego zawartość waha się w granicach 30-40%. Wyrabiam zawsze pierwszą I wp. ,gdy lekko puści kleik dodaję przyprawy i wp. kl. II i wszystko mieszam do równomiernego wymieszania i muszą być dobre kabanosy. Maxell ma rację że często chcemy zrobić lepiej jak jest napisane i nieraz mamy skutek odwrotny. Ważne by zachować proporcje zawarte w recepturach . Trzeba pamiętać również że dobrą kiełbasę zaczynami już robić w czasie rozbioru i przy klasyfikacji mięs.Pozdrawiam

[08.05] 20:38 Sławek
Panie dziadek a jak wg dziadka lepiej peklować mieso pokrojone w kawałki czy rozdrobnione wg rezeptury przez maszynke

[08.05] 20:55 Dziadek
SŁAWEK- W moich recepturach BN-84 mięso peklowane dodatek cukru 2 dkg na 10 kg surowca dodany w czasie mieszania skład inny I wp.3kg II wp. 7 kg . masz teraz w czym wybierać POZDRAWIAM.

[08.05] 21:05 Dziadek
SŁAWEK- Ja zawsze pekluję mięso w kawalkach bo tak mnie nauczono, ale mój znajomy przekręca mięso wg recepury i dopiero pekluje. Twierdzi że nie tępią się tak noże i siatki - wybór należy do Ciebie.

[08.05] 23:05 Joze
Witam,
Dziadku, już raz wciągnąłem Cię w dyskusję z udziałem cukru i potem wbrew moim intencjom zrobiło się niemiło. Było mi przykro że tak się stało, Ty elegancko zwekslowałeś to na braki w nauce chemii, a ja postanowiłem że już do tego wątku nie wrócę.
Rzeczywiście, głoszenie trujących herezji nie powinno mieć miejsca na tym forum, gdzie wszystkie fundamentalne zasady już zostały przez Kolegów opisane i fachowo przedyskutowane, dlatego teraz raczej czytam niż piszę.
Dzisiaj jednak znów przy peklowaniu pojawia się cukier, choć tak zwaną porę roku mamy aktualnie ciepłą.
Sławek cytuje recepturę: "Peklowanie mięsa na wędlinki zgodnie z wcześniejszymi przepisami - proszę pamiętać o dodaniu cukru do mieszanki peklującej."
Jestem jak najdalej od intencji prowokowania kolejnej wojny cukrowej, ale chciałbym sam mieć jakąś logiczną jasność w tym temacie, a pewnie takich zdezorientowanych jest nas kilku więcej. Nie robię kiełbasy, ale czytam teksty bardzo uważnie, dla mnie ważne są zasady.
W kontekście poprzedniego bardzo zdecydowanego w tonie wykładu Maxella, w ciepłej porze roku cukier dodawany do wędlin wprost może skutkować zepsuciem mięsa i zatruciami, tak ja to zrozumiałem.
Jeśli ta teza jest słuszna, a pewnie jest, to dzisiaj zdrowie Sławka jest zagrożone i to uzasadnia dlaczego jednak się w tej sprawie odzywam. Idąc dalej, jeśli ta zasada jest słuszna, to konsekwentnie należałoby zrobić korekty w tej i wszystkich innych recepturach które są na stronie i które pojawiają się jako nowe. Po odkryciu Kopernika też kilka ksiązek musiało być poprawonych.
Życzę wszystkim zdrowia. Józek


[08.05] 23:48 Dymek   (dymek68@o2.pl)
Witam
Mam takie pytanko, w sprawie schabiku. Wisi on sobie w kuchni zapakowany w rajstopy, ale jest ciepło czy nic mu się nie stanie?
Bardzo ładnie pachnie dzięki temu, ale gorzej będzie jak tan ładny zapach zamieni się w niezły smrodek. Do peklowania w peklosoli na sucho nie dodałem cukru. Tak tylko informuje w sprawie cukru ba akurat temat na tapecie .
I tak dodatkowo, ponieważ proces jest niezmiernie długi, a spożycie podejrzewam bardzo krótkie, czy mogę tak samo załatwić sprawę z szynką, żeby już coś robić na zapas?
I takie mam jeszcze pytanko, czy takie wyschnięte mięsko można jeszcze lekko podwędzić dla złapania nuty smaku dymka?


[09.05] 00:17 Dziadek
Joze- prześledzilem tą recepturę tam jest tak napisane jak jest o tym cukrze tylko spojrzałem na koniec kto ją przeredagował.Joze mam receptury i jak je udostępniam to wszystko co w nich napisane i nie pisze w nich czy są na lato czy zimę .Zrobiła się zabawna rzecz bo o 16.00 nasz boss nawołuje do przestrzegania tego co napisane jest w recepturach a tu mamy niewypał z tym cukrem A swoją drogą cukier do niektórych wedlin i solanek był i jest stosowany w dużych zakładach bez względu na porę roku.Mamy wolny wybór i nie mówmy o truciu .Pozdrawiam,

[09.05] 01:07 Dziadek
JOZE - Czytając na spokojnie poprzednie posty w sprawie cukru i ten dzisiejszy Twój to się przekonuję ze masz dużo talentu oj dużo. Wertowałem dwie ksiązki o wyrobie wędlin szczególnie pod względem cukru jedna potwierdza to co pisze Maxell . druga serwuje cukier prawie w wszystkich recepturach i ani słowa o zimie POZDRAWIAM

[09.05] 08:35 Maxell
Widzę, że temat cukru wrócił.
W przepisach, które przygotowywałem na stronkę cukier występuije w zaledwie kilku asortymentach, ale ja nie o tym....
Jest zasadnicza różnica między peklowanie mokrym z dodatkiem cukru, a peklowaniem mięsa drobnego na sucho z przeznaczeniem na kiełbasy. Czas peklowanie suchego oraz sposób późniejszego przetworzenia surowca jest diametralnie różny od peklowania mokrego, niekiedy kilkutygodniowego. Możliwość rozwoju bakterii w środowisku wodnym jest duuuużo dogodniejsza, niż w środowisku wody pozbawionym (prawie). 2-3 dniowe peklowanie suche mięsa drobnego nie powoduje jeszcze praktycznie wydzielania się większej ilości soków mięsnych.
Dlatego też, o zagrożeniu mówimy szczególnie w przypadku peklowania mokrego (prosze o uważne czytanie postów).
W dużych zakładach mięsnych, do wszystkich prawie solanek nastrzykowych dodaje się cukier, tyle że tam proces od rozbioru do zawieszenia gotowej szynki w magazynie, trwa z zasady kilkadziesiąt godzin.
Jak wspomniałem, niektóre kiełbasy (szczególnie suche i wołowe) powinny zawierać dodatek cukru ze względów smakowych (ilości są nieznaczne i nie groźne z uwagi na szybkość obróbki). Uważać natomiast radze przy peklowaniu mokrym z dodatkiem cukru.
I o to mi w poście (chyba o 16,00 chodziło.
Pozdrawiam

nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy
[09.05] 08:54 Maxell
To wszystko o czym piszemy, było już wielokrotnie przedyskutowane na forum, co tylko potwierdza fakt, by wszelkie fachowe dyskusje przenosić na forum stronki, gdzie będzie łatwiej je odszukać i zapoznanie się z konkretną tematyką, bez czytania wielkiej ilości różnotematycznych postów, będzie znacznie dogodniejsze dla wszystkich.

nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy
[09.05] 11:17 rr97   (rr97@wp.pl)
Witam kolegów,
i tych zaawansowanych i tych jak ja, amatorów - po krótkiej przerwie.
W sobotę zrobiłem kiełbaskę (5 kg) z przeznaczenie na wędzenie i na grill'a (miałem gości).
Kiełbaska wyszła super: i tu uwaga - tradycyjnie już, dodałem cukier w postaci miodu (dwie płaskie łyżki) !!!
Dzisiaj ostatnie 2 kawałki (z 5kg.) żona zaniosła do pracy poczęstować koleżanki. I po kiełbasie. Tak, że nie odpowiem kolegom na pytanie czy pory roku mają jakieś znaczenie na cukier w kiełbasie ? , lub odwrotnie
Dodam, że ja zawsze daję cukier do peklowania bez wzgl. na porę roku,
i nie dodaję saletry do peklowania, ale zaznaczam, że jestem z tej II grupy - grupy amatorów.

Ps. I. Dziś będę płukał i suszył szyneczkę, schabik, baleronik i boczuś (peklowałem wg. przepisu CheefPaul'a - "szynka z dzika", oczywiście bez dodawania saletry), jutro zaś wędził. Co wyjdzie z wędzenia, na pewno z kolegami się podzielę.

Ps.II. Grill był bardzo udany, dodam tylko że najbardziej smakowały kiełbasa biała grilowana, i wędzona. Do dziś nikt nie ZACHOROWAŁ, i wszyscy mamy się dobrze

Ps. III. Rada dla tych, którzy boją się dawać cukier -szybko zjadać to co się uwędzi, a resztę zamrozić.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
Ryszard

[09.05] 12:27 rr97   (rr97@wp.pl)
Swój poprzedni post przeniosłem za radą Maxell'a na stronkę do tematu ludzie
R.

[09.05] 15:33 rr97   (rr97@wp.pl)
Witam ponownie,

We wcześniejszych postach wyczytałem o dużym zainteresowaniu wydawnictwem "dobry dom", a zwłaszcza jej działem "altany ogrodowe z grillem i wędzarnią". www.dobry-dom.pl
Otóż dwiedziłem dziś ich siedzibę na ul. KR. KAZIMIERZA 8/3 w Rzeszowie.
Otrzymałem grzecznościowo od nich płytkę właśnie z tymi altanami.
Zapytałem także w imieniu Braci wędzarniczej o możliwości nabywania tej płytki.
Oto co usłuszałem: płytkę można od nich otrzymać zupełnie gratis.
Należy wysłać jedynie na ich adres mailowy (biuro@dobry-dom.pl) zapytanie o tę płytkę, podać swój adres i jest się już jej właścicielem.
Jedyny koszt, to koszt przesyłki, czyli będą przesyłać na koszt odbiorcy.

Pozdrawiam serdecznie

Ryszard

Ps. Post ten będzie także przedstawiony na stronce wędliny.domowe. pl

[09.05] 15:35 rr97   (rr97@wp.pl)
adres mailowy dobry-dom.pl:

biuro@dobry-dom.pl

[09.05] 15:38 rr97   (rr97@wp.pl)
nie wiem czemu myłi adres mailowy:

biuro@dobry-dom.pl

[09.05] 15:46 Dziadek
Joze - tak sobie myślę że po wyjaśnieniach Maxella wszystko stało się jasne ,że przeżyjemy i ten cukier nam nie zaszkodzi .szkoda tylko że odrazu nie oddzielono w wypowiedziach peklowania mokrego wędzonek od peklowania mies drobnych na wedliny metodą suchą bo by nie było obawy o życie Sławka .Dzisiaj trzech swoich kolegów oczywiscie masarzy zapytałem czy dodają cukier do kiełbasy odpowiedzieli ze oczywiście , a dlaczego odpowiedż była natychmiastowa -utrwala kolor trzeci tylko dodał i powoduje kruchość mięsa w kiełbasie . W tych recepturach z cukrem trzeba trzeba zwrócic uwagę gdzie dodawany jest cukier czy do peklowania czy w czasie produkcji kiełbasy.bo to chyba też będzie różnica. Ciekawe zdanie wyczytałem wczoraj w nocy ale to na innym forum. Pozdrawiam

[09.05] 15:50 internet
!
[09.05] 17:34 Joze

No to z cukrem, czy bez, ale chyba znów jesteśmy "bliżej domu"
Jednak warto było zatroszczyc się o zdrowie Sławka...

Dziadku, myślałem że to ja na tym forum jestem najbardziej nocnym markiem, a Ty wczoraj byłeś lepszy! Widać że masz zacięcie naukowe, a może również pasję nauczycielską, o co od jakiegoś czasu Cię podejrzewam?

Maxell, temat cukrowy wcale nie wrócił, on po prostu ciągle jest W TEJ BRANŻY.
Jest w recepturach, jest w świadomości i praktyce wielu zawodowych masarzy (patrz Tata rr97, Dziadek i Jego Koledzy), jest jak napisałeś również mokrym peklowaniu przemysłowym. Dzisiaj wyklarowałeś, że dla bezpieczeństwa, cukru nie powinno być tylko w mokrym peklowaniu amatorskim, a to oznacza nie regułę, a raczej wyjątek od reguły.
Oczywiście wyjątek ważny i uzasadniony, bo ja dobrze wiem co robią drożdże kiedy się spotkają z cukrem w ciepłym mokrym miejscu: one mnożą się jak króliki, ale to jeszcze jeden temat na inne forum. (Dziadku, musimy się tam kiedyś umówić.)

Zauważ, wpadają na to forum ludzie, którzy bez wstępów pytają "Jak zrobić coś tam...", dostają odpowiedź, zdążą podziękować albo i nie, spadają i więcej o nich nie słychać. Oni nie pytają ani nie zastanawiają się, “dlaczego tak i w jakim celu?”
A są też szczególarze u których z powodu dociekliwości hobbisty, a może z przekonania że światem rządzą proste logiczne zasady, pojawiają się wątpliwości że jeśli coś do logiki nie pasuje, to jest podejrzane. Sorry, to ostatnie zdanie to o mnie.
W takiej sytuacji ja nie widzę lepszego sposobu jak tylko stawiać sprawę jasno i prosto.
Dlatego doceniam jasne i logiczne odpowiedzi.
Józek
[09.05] 17:50 Joze
Maxell,
Popieram (również czynami) przenosiny tematów merytorycznych na stronę, niemniej jak widzisz nie jest to takie oczywiste. Sławek TUTAJ zapytał, więc tutaj dostał odpowiedź Dziadka i Twoją, dołączyłem do Was ja i Rysiek, trochę temat się zmienił i tak to sobie dryfuje.
Uważam, że jedyny sposób na uniknięcie takiej dwoistości, to całkowite przeniesienie się z dyskusjami na naszą stronę i konsekwentne przekierowywanie tam wszystkich nowych gości.
Teraz ten cukrowy temat można wybrać i przekopiować tak jak to zrobiłem poprzednio z kwaśnymi wędlinami, ale to całkiem inna broszka. Ciągle są tu żywe merytoryczne tematy, pojawiają się nowe i taki kopista musiałby ciągle sortować i przenosić posty do tematycznych "segregatorów' na stronie.
To się nazywa benedyktyński trud, ale spotkałem się z czymś takim na jednym z forów.
Kolejny wątek: wielu ludzi przyzwyczaiło się juz, ze jesteśmy i tu i tam, bywaja w obydwu miejscach. Właśnie obserwuję pewne forum które (z innych powodów niż my) przenosi się pod inny adres, działają tam sentymenty, niektórzy ludzie robią to niechętnie.
Piszę to, zebyś wiedział, że Twoje apele i wczesniejsze i dzisiejszy nie trafiają w próżnię, ale ich realizacja w tym stanie jest deko trudna.
Zauważ: zagadnąłeś nas o to tutaj, ja tutaj Ci odpowiadam.

Moim zdaniem tak czy owak mamy trzy wyjścia: albo zdecydowana przeprowadzka, albo kopista/segregator, albo zostaje bez zmian, prawda że z narastającym problemem znalezienia tutaj czegokolwiek po dłuższym czasie.
Co inni o tym sądzą?

[09.05] 21:39 Bagno
Witam
Proponuję przeniesienie wszelkich dyskusji tematycznych na forum "wedlinydomowe".
Będę odwiedzał to forum i śledził dyskusje.
Proponuję wszelkie odpowiedzi na pytania nowych userów kierować na naszą stronę.

[09.05] 21:59 Maxell
By zakończyć temat. Joze, nie podawałem, że nie mozna stosować cukru w peklowaniu mokrym. Można, w odpowiednich ilościach i oczywiście pod specjalnym nadzorem.
Jak pisałem wcześniej, cukier służy m.in. jako pożywka dla bakterii denitryfikacyjnych, które wpływają na kolor mięsa. Sam jako taki koloru nie tworzy ani go nie podtrzymuje. Jesli zaś chodzi o jego dodatek do kiełbas - zaleca się by dodawać go do mieszanki peklującej (oczywiście jesli dodatek cukru jest przewidziany w recepturze danej wędlinki).
To wszystko i wieeeele więcej znaleźć można na naszej stronce w dziale peklowanie.
Jak pisałem wcześniej, jest sporo tematów, które wracają jak bumerang co jakiś czas. By się nie powtarzać, starałem się odpowiedzi umieścić na stronce w odpowiednich działach. Po prostu trzeba troszkę poczytać. W końcu istniejemy już prawie dwa lata i cały czas coś się dzieje.
I jeszcze, jesli można, jedna rada - jesli ktoś nie robił jeszcze wędlin, niech najpierw przećwiczy sobie całą procedurę na wyrobach najłatwiejszych. Zminimalizuje się konsekwencje ewentualnej wpadki, a i stosunek młodego zadymiacza do dalszej produkcji nie zamieni się w rezygnację.
Wbrew pozorom, wykonanie dobrej wędliny wcale nie jest takie proste, jak wygląda to na podstawie dyskusji na forum czy stronce. Wiedzą o tym Ci, którzy już mają kilka "wedzeń" za sobą.
Pozdrowionka

nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy
« poprzednie wypowiedzi | następne wypowiedzi » 

» Odpowiedz na ten temat



© 1999-2006 o2.pl Sp. z o.o. (dawniej MediaOne Sp. z o.o.) Wszelkie prawa zastrzeżone.
O firmie - Reklama w o2.pl i Tlen.pl - Pomoc