|
|
» Odpowiedz na ten temat
Temat: Wyrób wędlin sposobem domowym - przepisy, receptury
|
|
[27.02] 18:51 |
Seminole
|
|
swoiski - czytaj Forum
Ryby sa opisane w Nr 2
a czesci miesne w Nr 37
|
[27.02] 19:24 |
Swoiski
|
|
Dzieki wszystkim bardzo mi to pomoglo wszystko znalazlem
|
[27.02] 19:36 |
Jurek_krak
|
|
Informacja dla Cogito:
Kaban Firma Handlowo-Produkcyjna Tadeusz Duszkiewicz
30-522 Kraków, ul. Podskale 11 a
woj. małopolskie
tel. (012) 656-14-00 fax. (012) 656-14-00
to jest sklep obok Ronda Matecznego (jak serwis Citroena)
|
[27.02] 20:12 |
KECAJ
|
|
O ile dobrze wiem to sklep ten jest przeniesiony od lutego na ul. Walerego Sławka 11
pozdr.
Dobra wędzonka nie jest zła |
[27.02] 20:21 |
Jurek_krak
|
|
Kecaj, to chyba ze na dniach, mnie tam kumpel kupowal cos przed feriami i nawet mi przyniosl cennik jelit. Jesli tak jest to moze tel. beda aktualne i bedzie mozna sprawdzic. Ale dobrze ze o tym "mowisz" bo wybieram sie tam caly tydzien... i zdazyli mi sklep przeniesc. Ale zona bedzie sie ze mnie nabijala jesli to prawda. Ha, ha. I to jest nauczka! Nie zwlekaj bo ci sklep zlikwiduja! Ha, ha.
|
[27.02] 20:22 |
Cogito Ergo Dym
|
|
|
[27.02] 20:49 |
kelmar
(kelmar@o2.pl)
|
|
Właśnie się doczytałem, że w sierpniu nakładem WYDAWNICTWA NAUKOWO-TECHNICZNE http://www.wnt.pl ma pojawić się książka pod tytułem "Atlas rozbioru tusz zwierzęcych", autorstwa pana Adama OLSZEWSKIEGO. Pozwolę sobie przytoczyć opis zawarty w zapowiedzi (mam nadzieję, że nikt nie będzie mnie za to ścigał)
W atlasie przedstawiono szczegółowy rozbiór tusz zwierzęcych, niezmechanizowany i zmechanizowany, z podziałem na fazy i czynności (wykrawanie). Podano definicję tych czynności, a także uzyskiwanych elementów głównych. Każdy uzyskany w wyniku rozbioru element pokazano na planie półtuszy i układu kostnego, przedstawiono linię prowadzenia cięcia, ponadto scharakteryzowano dany element i przedstawiono na fotografii. Cennym uzupełnieniem są orientacyjne wskaźniki uzysku mięs drobnych, kości i łoju w fazie wykrawania. Na zakończenie podano aktualne przepisy dotyczące warunków rozbioru i wykrawania tusz zwierzęcych, wydane przez resort ministerstwa rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz przez Głównego Lekarza Weterynarii. Atlas przeznaczony jest dla uczniów zdobywających zawód rzeźnika-wędliniarza, uczniów szkół gastronomicznych, a także dla pracowników przemysłu mięsnego.
|
[27.02] 20:55 |
Maxell
|
|
Nie łam się.
Mamy zgode p. Olszewskiego na cytowanie jego książek i zamieszczanie rysunków zarówno na tym forum jak i na naszej stronie www. Osobiście z nim to uzgadniałem. Myślę, że podesle nam trochę ciekawych zdjęć, gdy atlas się juz pojawi.
Pozdrowionka
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ serdecznie zapraszamy |
[27.02] 21:38 |
Cogito
|
|
KECAJ, Jurek_krak podziękowania za informację.
Wędzarka:
Zainspirowany postem 666 (skąd taki diabelski nick, bez urazy 666)
podzielę się doświadczeniem w zestawieniu wędzarki kieszonkowej.
Do rzeczy. Proponuję poszukać 200-tu litrową beczkę metalową z pokrywą metalową. Nie powinna być to beczka po lepiku, paliwie itp. związkach. Małą szlifierką kątową wycinamy w dnie beczki (centralnie) otwór w miarę kolisty o średnicy około fi90mm. W górnych krawedziach beczki wykonujemy 6 szt nacięć gł. około 5 cm w takim układzie, aby trzy pręty stalowe fi 10 do fi 12 w nich ułożone podzieliły płaszczyznę (przekroju poziomego beczki) na cztery w miare równe części. Jeden z tych prętów winien przechodzić przez środek koła wyznaczonego przez przekrój beczki. W pokrywie beczki wykonujemy trzy nacięcia na bokach kwadratu około 14x14cm umieszczonego centralnie na powierzchni pokrywy (tniemy trzy boki kwadratu i te nacięcia łączą się ze sobą w dwóch wierzchołkach kwadratu). Blachę tego kwadratu odginamy lekko w górę. Beczkę ustawiamy pionowo na trzech cegłach i zapalamy w niej ognisko - paliwy drenem, niezbyt mocno. Jest to działanie oczyszczające beczkę od wewnątrz z różnych substancji, które w przyszłości magą podzielić się zapacham z naszym mięskiem w niej wędzonym. Po po ok. 1 godzinie (może być dłużej) bęczkę chłódzimy, zaopatrujemy się w szczotkę druciankę ręczną lub nasadkę-druciankę na szlifierkę kontową i do dzieła, czyli czyścimy beczkę (dokładnie) wewnątrz i na zewnątrz.
Kolejnym etapem jest znalezienie lub wykonanie tzw. "kozy", czyli piecyka żeliwnego lub stalowego z bocznym wylotem dymu. Piecyk taki możemy wykonać z rury o średnicy 350-400mm lub grubościennej beczki stalowej o poj. ok. 30-60 litr. Wykonujemy sami lub przy pomocy fachowca metalowy stojak dla beczki o wysokości naszego tak dobranej, aby dno beczki umieszczonej na stojaku znajdowało się około 10 cm nad górną krawędzią wylotu dymowego (najczęściej rury) z naszego piecyka-"kozy"-paleniska. Piecyk- palenisko łączymy z bęczką za pomocą rury dymowej fi 80-100mm stalowej czarnej (dostępna w większości sklepów "szwarc-mydło-powidło" budowlane) długości od około 1,50m do ile kto zechce, tzn. np 2,00m lub 3,00m w taki sposób, że jeden koniec rury zamontowany jest dowylotu rury z piecyka, natomiast drugi zakończony kolankiem 90 stopni wchodzi w dno beczki od jej spodu. (Najdł.zdanie nowożytnej Europy). Połączenie to nie powinno być sztywne tzn. stałe, aby umożliwić demontaż całości w trzy chwile. Ja wykonałem podpory rury dymowej. Zamiennie jako piec można stosować tzw. trociniak. Ja posiadam takowy o poj. 80 litrów. Umożliwia on wędzenie wielogodzinne, przy odpowiednim wyregulowaniu powietrz - zimnym dymem; w tym przypadku nasza obecność w czasie wędzenia jest tylko sporadycznie potrzebna (8-15 godzin wędzenia trociniakiem). Po załadowaniu beczki mięskiem, zamykamy ją pokrywą. Ilość dymu regulujemy luźnym kawałkiem blachy zakrywając uprzednio wycięty w pokrywie otwór ("po trzech bokach kwadratu). Słabą stroną tego zamknięcia jest tworzenie się na jego spodzie kondensatu pary wodnej w chłodne/mroźne dni, który w połączeniu z dymem niezbyt ładnie pachnie. Można to sądzę wyeliminować poprzez ocieplenie pokrywy "od góry" twardą płytą wełny mineralnej, jednak wówczas musimy do otworu w pokrywie zamontować tzw. kominek stalowy - dostępny w sklepach jak wyżej.
Słabe strony "patentu" - konieczność każdorazowego montażu, mała pojemność.
Dobre strony: brak konieczności budowania kanałów ziemnych (rycia działki/ogrodu, wysoka mobilność zestawu, możliwość krzewienia kultury wędzarniczej u sąsiadów i znajomych, barter za wypożyczenie w postaci kęska mieęska/kieliszeczka czy dobrego słowa.
Koszt wykonania niezbyt wysoki, możliwość stosowania różnych materiałów eksploatacyjnych (paliwa). Trociniak może być podstawowym żródłem ciepła, jednak wówczas szybciej ulega zużyciu.
Beczkę możemy zaopatrzyć w termometr, urządzenia monitorujące (żona, dzieci, kamerka komp.), zestaw alarmowy przekroczenia temperatury (żona lub dzieci lub system automatyki przemysłowej - co kto ma i lubi). Powierzchnię zewnetrzną beczki, rurę, piecyk należy pomalować farbami odpornymi na działanie wysokich temperatur.
Na powierzchni beczki możemy umieścić zgrabne napisy, np: www.wedlinydomowe.pl , "Maxell na prezydenta", "Lachu premierem" lub co kto woli.
Zestaw przetestowałem wielokrotnie, napisów na beczce jeszcze nie umieściłem.
Pozdrawiam Cogito Wędza-Dymecki (proszę nie mylić z nędzą)
|
[27.02] 21:47 |
Cogito
|
|
Lachu
Zaproszenie dalej aktualne, jeżeli jak mówisz na nie odpowiedziałeś. Po drodze możesz wstąpić do klasztoru w Czernej, głowę pochylić przed święty Rafałem Kalinowskim, na Wielki Post jak znalazł.
Mam pytanie: czy masarze i wędzarze maja swojego patrona?
Do poprzedniego mojego postu: uważam, że żaden erzac w postaci wędzarki z beczki nie zastąpi wędzarki murowanej. Proszę tych, którzy ją posiadają (lub posiadają ich znajomi), o podzielenie się uwagami dot. ich konstrucji i funkcjonowania.
Pozdrawiam Cogito Wędza-Dymecki
|
[27.02] 21:47 |
Rap
|
|
Agnieszko nigdy nie przejmuj się ludżmi zgryżliwymi.Stefan jeszcze nie tak dawno grzecznie dopytywał,a teraz przypisuje sobie prawo decydowania kto i co ma mówić.Ten Pan nic nie wniósł do forum Maxella i całą Jego zasługą jest to że wcześniej od Ciebie zacząl pytać.Kobieto wracaj na forum,jesteś mile widziana.
Pozdrawiam.
|
[27.02] 21:53 |
zeb74477
|
|
COGITO
czy w handlu przemysłowym znajduje się "system kontroli dymu i przekroczenia temp." pod postacią "żona, dzieci" ???? i w jakich rzędach cen się krztautuje takowe ustrojstwo ??? 
na jakie paliwo i w jakim rezimie dozorowym można by takie cudo uruchomić ??? 12'to godzinny ??? cało-dzienny ?? a może cało-dobowy ???
czekam na odpowiedź 
miłego i do miłego !! 
pozdrawiający zeb'ER w paski  |
[27.02] 21:58 |
Cogito
|
|
Rap, Agnishka i pozostali zainteresowani problemem forumowicze. Proszę, nie generujcie na tym foru konfliktu, nie każdy jest tym probleme zaintereoswany. Mnie Proponuję, wymieńcie maile lub telefony, rozstrzygnijcie problem pomiędzy sobą i wracajcie do rzeczowej rozmowy na temat. Bardzo chętnie przeczytam wasze przepisy, bardzo niechętnie Wasze wzajemne żale i wytyki. Wierzcie mi, że taki "podtemat" może trafiających tu zniesmaczać i zniechęcać.
A z założenia temat ma sie rozwijać. Nie lepperyzujmy tego forum. Życzę powodzenia w rozstrzygnięciu Waszego problemu, jednak jeszcze raz prosze, nie tym forum.
|
[27.02] 22:09 |
Cogito
|
|
zeb74477
Zeb, ja tylko zaproponowałem rozbudowe systemu dozoru/monitoringu/diagnostyki systemu tym, którzy lubią urządzenia/maszyny z tzw. "full wypas". Doświadczenia w tej materii mi brak, ponieważ pracuję na wersji podstawowej, czy jak kto woli, zubożonej. Tzn. piecyk, rura, beczka i ja. Czasami mój pies. Zaś pozostała część rodziny wąsko specjalizuje się w kolejnym etapie przetwarzania mięska, czyli w konsumpcji. Dlatego niewiele mogę Ci pomóc. Ot, tyle.
Pozdrawiam Wędza-Dymecki Cogito
|
[27.02] 22:11 |
Sławek
|
|
odnosnie wedzarki Cogito
miałem podobną na działce z rurą 100mm i odległośc 1,5m ale nie mogłem uzyskać porządanych temperatur. Teraz mam zrobiony fudament pod wędzarkę z murowaną już rurą 100mm ale przewidziałem palenisko w odległości 0,5 m teraz wiem że to za mało W sklepie są też rury dymn 160 mm Proszę o wypowiedź mędrców z tej stronki o wypowiedzeniu sie czy warto kuć i dać szerszy kanał np 160mm lub większy? czy to ma istotny wpływ na temperature w wędzarni zależy mi na wędzeniu gorącym
|
[27.02] 22:13 |
Rap
|
|
Cogito masz racje dla mnie temat zamknięty.Wracając do tematu świetny pomysł z tym piecykiem jako palenisko.Jutro jak mróz pozwoli wypróbuje Twój pomysł.
Pozdrawiam wszystkich.
|
[27.02] 22:21 |
Lachu
|
|
Cogito!
Na wiosnę muruję
- kamień mam
- projekt tez
- fachowca też
- piwo też
- bilisko do Ciem
- ana zaproszenia to ja zawsze i vicewersa
no....
pzdr |
[27.02] 22:38 |
Cogito
|
|
Sławku
Sądzę, że w Twim przypadku problemem nie jest powierzchnia przekroju kanału/rury, lecz w wilgotności drewna, którym palisz. Ja przy przekroju rury fi 80mm osiągnąłęm temperaturę w beczce, która dała efekt "skwierczenia" słoniny. Dla tak istotnego podniesienia temperatury użyłem suchego drewna bukowego sezonowanego dwa lata. Buk jest wysokokalorycznym drewnem, więc moim zdaniem, jego użycie da Ci pożądany efekt, bez konieczności przeróbek układu. Jednak co zimny dym, to zimny dym, a niebezpieczeństwo zepsucia wędzonki w czasie wędzenia dużo mniejsze.
Lachu, a pozwolenie na budowę masz? Czy wiesz ile kosztuje samowola budowlana?
|
[27.02] 22:41 |
Lachu
|
|
Cogito!!
Budujesz czy marudzisz??
qrde wendzim czy pozwolenia
załaatwiam?
pzdr |
[27.02] 22:55 |
Cogito
|
|
Lachu
Tak już poważnie, czy Twój projekt przewiduje wykonanie wędzarki tylko z kamienia, czy też z wyprawą z cegły ceramicznej wewnątrz. Moim zdaniem, wędzenie w okresie zimowym(mroźne dni) w wędzarce wykonanej z kamienia może powodować duży problem polegający na w ogrzaniu całej konstrucji. W konsekwencji - kondensacja pary wodnej wewnątrz komory wędzarniczej, trudność w uzyskaniu zakładanej temperatury i sama opatrzność wie jeszcze co. Myślę, że ten problem dotyczy generalnie wędzarek murowanych wolnostojących. Ale tutaj chętnie poczytam opinie tych, którzy na takich wędzarkach pracują.
Lachu, myślę, że napiszesz coś na ten temat, jeżeli rozważałeś problem z fachowcem. Co do kondensatu pary wodnej, to jak pisałem, mam z tym własne doświadczenia. Skroplona para wodna w połączeniu ze składnikami dymu tworzy czarną ciecz, która jest trudno zmywalna z rąk, bardzo intensywnie i mało przyjemnie pachnie, tworzy wewnątrz wędzarki stały, intensywny, ostry zapach. Myślę, że dla mięska wypielęgnowanego w procesie peklowania nie jest to dobre, kiedy "weźmie sobie" tego zapachu.
Pozdrawiam Cogito ergo Wędza-Dymecki
|
[27.02] 23:55 |
Lachu
|
|
Cogito!!
w środku ma być szamot
jak je w sztuce
kamień to tak dla jaj żeby w miare
ładnie było
pzdr |
[28.02] 00:37 |
andzio
|
|
Do wędzarki szafkowej- pytanie,czy nie miałeś czasem wyeobów z tej wędzarni o smaku kwaśnym?
Cogito, właśnie dorobiłem takie palenisko do wędzarni. Przedtem robiłem próby z puszką 5cio litrową po mleku, ale za mało dostawało się tam powietrza i przy paleniu zwłaszcz bukiem szła do wędzarni sadza. Myśle, że wraz z nowowykonanym paleniskem mój problem zniknie. Z niecierpliwością czekam na pierwsze próby.
Co do temperatury, to ja w tej puszce uzyskałem taką temperaturę że rura łącząca ja z wędzarnią była czerwona. Ja bym to widział tak : zwiększyć przepływ przez wędzarnię odkrywając ją u wylotu dymu no i podłożyć coś do palenia. Jeśli to nie da efektów to zastanowił bym sie nad skróceniem kanału i obizolowaniem beczki-wędzarni.
Pomalutku zaczynamy finalizować sprawy finansowe, zainteresowani zostaną powiadomieni mailami o szczegółach.
ansiand@wp.pl |
[28.02] 00:39 |
andzio
|
|
Składkowicze, zaglądnijcie no do swoich skrzynek, Narodowy Czyn Pomocy Stronce ruszył.
Pomalutku zaczynamy finalizować sprawy finansowe, zainteresowani zostaną powiadomieni mailami o szczegółach.
ansiand@wp.pl |
[28.02] 00:43 |
andzio
|
|
Zresztą jak ostatnio zobaczyłem jak wędziła się moja kiełbasa (jeszcze nie wiedziałem o istnieniu forum) a raczej w czym to się uśmiałem, że takie proste ale za to bardzo skuteczne i kiełbaska wyszła very super.
Składkowicze przeczytajcie pocztę pilnie.
ansiand@wp.pl |
[28.02] 04:54 |
Seminole
|
|
Slawek - najlepsze rozwiazanie, to nie regulowac temperatury dymem i dlugoscia komina, gdyz robi to sie strasznie pracochlonne. Czy ten dym bedzie zimny, cieply czy goracy to nie takie wazne - wedliny i tak beda mialy uwedzony smak. Kabanos bedzie mial smak za 1,5 godziny a kielbasa za 3 godziny. Oczywiscie wielki kawal miesa to inna historia.
Jak juz masz wlasciwy kolor, to teraz musisz je dopiec (albo sparzyc) do wewnetrznej temperatury 68 C. Pory roku sie zmieniaja, temperatury tez, wiecznie bedziesz z tym walczyc. Jezeli komin bedzie bardzo blisko to trudno jest kontrolowac spalanie drzewa i jak buchna plomienie to temperatura skacze blyskawicznie do gory i jak wiesz najgorsze co mozesz zrobic to stopic tluszcz wewnatrz kielbasy a zaczyna on sie juz topic przy 80 stopniach. Nie wiem czy mozesz bardziej zaizolowac wedzarnie, jezeli uzywasz metalowa beczke to masz z tym problem.
Najlatwiej jest wedzic jak temperature wedzarni regulujesz niezaleznie od komina. Wedzisz na dzialce i boje sie, ze nie masz dostepu do elektryki - moglbys wlozyc do wedzarni grzalke, drut oporowy itp i moglbys regulowac natezenie pradu (tak jak w piecu) a na zewnatrz unieszczony patyczkowy termometr pokazywalby temperature w wedzarni.
Moglbys uzyc butli gazowej jak na kampingach, musisz doprowadzic do wedzarni palnik - byle jaka stalowa rura z otworkami na gaz sie nada.
Jestes wtedy gosc, wedzisz dymem ile chcesz i nie martwisz sie o kielbasy. Jezeli sa Twoim zdaniem uwedzone, to wlaczasz gaz i patrzysz na termometr.
A kto Ci kaze skonczyc caly proces na dzialce ? Uwedz na dzialce takim dymem jaki masz, wedliny zabierz do domu gdzie w kuchni wygodnie je sparzysz goraca woda, az dostana wlasciwa wewnetrzna temperature. Moze to byc najprostszym rozwiazaniem.
|
[28.02] 08:20 |
ddd
|
|
Witam serdecznie wszystkich
Czy może mi ktoś powie jak robi się litewskie szkiłłądzie ?
Darek
|
[28.02] 10:05 |
Cogito
|
|
Lachu
Jeżeli szamot, to tylko w palenisku, ponieważ w innym wypadku znacznie wzrosną koszty inwestycji. Zresztą szamot nie ma istotnych właściwości izolacyjnych, jak tylko odporny jest na wysoką temperaturę. Moim zdaniem, pozostała powierzchnia wewnętrzna wędzarki (poza paleniskiem) wraz ze stropem winna być wyłożona/wykonana z elementów ceramicznych dobrze izolujących, tym bardziej, że temperatury tam uzyskiwane to góra 90 stopni. Takim materiałem może być cegła kratówka - wykładzina na pół cegły czyli warstwa grub. 12cm. Bardziej skuteczne będą pustaki Ytong grub. 6,5cm; mają one bardzo dobre właściwości izolacyjne. Kamień, o którym wspomniałeś, nie tylko dekoruje ale wzmacnia całą konstrukcję. Uważam, że przy murowaniu należy wykonać szczelinę powietrzną ok. 2cm oddzielającą kamień od wewnętrznej wykładziny ceramicznej. Jeżeli chcesz wydać więcej pieniędzy na swoją wędzarkę (czego nie robi się dla ukochanej), możesz w miejsce pustki powietrznej zastosować dobry materiał izolujący, jakim jest ekstrudowany polistydur (ok. 5zł/m2 grub.1cm). Przy takim założeniu widzę to tak: majster muruje wpierw palenisko z cegły szamotki wysok. ok. 60cm (cegła na "sztorc" czyli gr. ścianki 6.5cm, drugie 6.5cm lub 12cm na zewnątrz szamotki z cegły pełnej kominowej= razem grubość ścianki paleniska 12cm lub 19cm), na ściankach paleniska wymurowane ścianki komory wędzarniczej z pustaków Ytong gr.6cm. W tej części osadzasz drzwiczki stalowe wędzarki, szyber, kominek, manometry, ciśnieniomierze i co tam sobie jeszcze chcesz.... Całość przesklepiona tymi samymi pustakami; przesklepienie wzmocnione od spodu bednarką stalową 4x60. Tak wykonaną konstrukcję ocieplasz z zewnątrz - bez zewnętrznej powierzchni ścian paleniska - płytami ekstrudowanego polistyduru (taki twardy "styropian" o kolorze zielonym lub niebieskim) tak ściany jak i strop. Należy pamietać o łącznikach stalowych układanych w spoinach, skierowanych na zewnątrz, króre połączą zasadniczą część konstrukcji z okładziną. Mając tak wykonaną wędzarkę okładasz/obmurowujesz kamieniem, cegłą klinkierową lub czym tam sobie chcesz. Mając wykonaną zasadniczą część wędzarki, prace w kamieniu są łatwe do wykonania (możesz to robić sam i zapewne zrobisz to lepiej i ładniej), napewno mniej kosztowne (wprzypadku wynajęcia majstra) od wykonania wędzarki tylko z kamienia. Eliminujesz trudne i kosztowne murowanie wyłącznie z kamienia, zreszta nie każdy majster robi to gustownie. Jeżeli Twój uzgodniony majster będzie mruczał, że nie pojego myśli, zawsze możesz złożyć mu propozycję: pan robi, ja myślę.
Nie policzyłem współczynnika K, ponieważ myślę, że nie jesteś tak bardzo wymagający.
Słabe strony: większy koszt materiałów
Mocne strony: każdy mróz i skoki temperatury mogą Ci podskoczyć, temperatura wewnątrz wędzarki zależna jest jedynie od tego, jak palisz w palenisku; brak kondensatu pary wodnej, jeżeli przed wędzeniem wcześniej rozpalisz mocny ogień. Myślę, że nie jest to skomplikowane.
No i Lachu, co najważniejsze: taką budowlę możesz zgłosić do konkrsu "Budowla roku w Małopolsce". Myślę, że wygraną masz prawie pewną.
|
[28.02] 10:30 |
Lachu
|
|
Cogito!
Dzięki za wykład
ale sprawa je nieco bardziej
skomplikowana bo szamot to w dolnym
palenisku (grill i ew. wędzenie gorące zrębkami)
i w kominie
a do wędzenia "zimnego" to z boku je "koza"
do palenia i 1,5 m ruły dymowej
do komory wędzarniczej
dzięki - Ty też Masz blisko
zapraszam
pzdr |
[28.02] 10:34 |
Cogito
|
|
Lachu
Zapomniałem o jednym. Przy założeniu takiej izolacyjności komory wędzarniczej koniecznie należy wykonać ocieplenie drzwi stalowych komory głównej.
Do poprzednich postów: regulację temperatury wewnętrznej można zorganizować w prosty, acz kosztowny sposób. Przy założeniu, że w pobliżu wędzarki posiadamy dostęp do energii elektrycznej, instalujemy w zamykanym palenisku nadmuch mechaniczny powietrza (wentylator) sprzężony z termostatem umieszczonym wewnątrz komory wędzarniczej. Analogicznie jak w obecnie dostępnych kotłach węglowych CO dla domów jednorodzinnych. Koszt urządzenia około 400zł. Jest ono łatwe do demontażu. Tak wykonaną i wyposażoną wędzarnie oznaczamy symbolem W100 SL (Super Luksus) i czekamy na odwiedziny szwagra lub sąsiada. Niech widzą. Zapewne ich porazi.
Pozdrawiam Cogito ergo Wędza-Dymecki
Czuj Dym
|
[28.02] 10:45 |
Cogito
|
|
Lachu, po jakiego grzyba szamot w kominie? Czy twój majster nie przeteoretyzował? Uważam, nieważne skąd dostarczane są temperatura i dym (zimny lub gorący), ważna jest stabilna temperatura wewnątrz komory wędzarniczej. I temu służą proponowane zabiegi z Ytongiem czy ekstrudowanym polistydurem. SEMINOLE wspomnieli o konieczności izolowania wędzarniczej beczki metalowej. I jest w tym sama mądrość. Sam walczę z bęczką zwłaszcza zimą i na temat temperatur w jej wnętrzu coś wiem.
Seminole - mieszkasz na Florydzie?
Pozdrawiam
|
« poprzednie wypowiedzi
|
następne wypowiedzi »
|
|