|
|
» Odpowiedz na ten temat
Temat: Wyrób wędlin sposobem domowym - przepisy, receptury
|
|
[20.02] 21:51 |
paweł
|
|
Agnieshka nie chciałem nic złego tylko ja tego nie lubię pisz dalej nie krępuj się
|
[20.02] 22:24 |
Lachu
|
|
Tinca!
pogadamy ( weżmiemy jeszcze Babcię Anie Pra)
pzdr |
[20.02] 22:45 |
anteK
|
|
.Cogito, szunaJ .. i wszyscy, którzy nie mogą wejść na stRonkę http://www.wedlinydomowe.pl/ - proponuję skorzystać z linka, albo / jeśli adres wklepujecie ręcznie - wklepać > wedliny <
w e d l i n y tak ma być, to nie błąd
..czy dlatego na nowej stronce zadymiaczy (http://www.wedlinydomowe.pl/ )
jest nas tak niewielu...?
|
[20.02] 23:13 |
Agnieshka
(penelpa_34@o2.pl)
|
|
Przemek podaj tutaj jeśliś łaskaw swoje przepisy na szynkę parmeńską. Ja jestem fanką tego rodzaju wędlin. Wiem że na tym forum był przepis na szynkę parmęńską ale nie wiem na której to stronie . I tu by się przydała pomoc babci Ani...ona to wie gdzie co jest ale może sie odezwie niebawem. ja z kolei jutro rano spróbuję odszukać i podać Ci ten przepis jeśli się nie okaże że ty go umieściłeś hehehe. I jeszcze jedna uwaga. Kiedyś dawno temu oglądałam na którymś z programów Discovery proces produkcji szynki parmeńskiej. Wiem że ona była nacierana solą w bardzo dużej ilości potem dojrzewała przez ileś tam miesięcy. Następnie miejsca gdzie wystawało mięso pokrywano tłuszczem bardzo dokładnie. Czymś w rodzaju smalcu nawet dość grubą warstwą. Potem znów dojrzewała ileś tam czasu. Wiem że te spostrzeżenia nie są precyzyjne ale może dzięki temu cos komuś się przypomni i poda tu dokładniejsze uwagi. Ja czekam z niecierpliwością. Podobnie sporządza się szynkę prościutto ( dość mocno spolszczyłam chyba pisownię). Może ma ktoś przepisy na wędliny dojrzewające ? Ja byłabym zobowiązana. Pozdrowienia.
|
[20.02] 23:31 |
Papcio
|
|
Agnieshka - oszynce parmeńskiej to na stronie 41 opisał to:
[16.01]kapsel
O szykowarce Prababcia Ania pisała na stronie: 15, 20, i 67.
|
[20.02] 23:31 |
Seminole
|
|
Czesc Chemik,
Wpisz ten adres :
www.ejpau.media.pl/series/volume6/issue1/food/art-06.html
i zobaczysz kilka stron na temat azotynow w burakach. Artykul napisany przez :
Ewa Czarniecka-Skubina, Barbara Gołaszewska, Ingrid Wachowicz
Chair of Catering and Technology Equipment, Warsaw Agricultural University, Poland
i na Internecie jest w jez. angielskim
Niemniej zawiera mnostwo referencji w jez. polskim plus e-mail adresy
autorow (emaile poskie). Napisz do nich. Warsaw Agricultural University (Warszawski Uniwersytet Rolniczy ?)
Dane jakie poprzednio cytowalem pochodza z ksiazki o kielbasach.
Za chwile znajde Ci wiecej linkow.
|
[20.02] 23:33 |
Maxell
|
|
Drogi Tinko, absolutnie nie miej wyrzutów. Sprawa dotyczy jedynie autorów przepisów.
Wiem, że nie jesteć w stanie w jakikolwiek sposób przeciwdziałać takim sytuacjom przed faktem ewentualnego ujawnienia i dlatego nie mam jakichkolwiek pretensji co do Twojej osoby.
Mam nadzieje, że nasza dalsza współpraca bedzie przebiegała we wzorowej kolezeńskiej atmosferze, czego Tobie i sobie życzę.
Serdecznie pozdrawiam.
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ serdecznie zapraszamy |
[20.02] 23:36 |
ZbyszekGr
(gezet@list.pl)
|
|
Witam serdecznie i proszę Administratora o pomoc !
Kilka dni temu próbowałem się zarejestrować na nowej stronie www.wedlinydomowe.pl
Mój login Zbyszek_Gr. (na tutejszym forum ZbyszekGr ponieważ system nie przyjmował wszystkich "moich" znaków).
Rejestracja chyba sie nie powiodła, nie doczekałem się bowiem żadnego sensownego komunikatu. Obecnie, kiedy:
1. wpisuję swój login (Zbyszek_Gr.) i hasło, otrzymuję komunikat "Podany login bądź hasło jest błędne..."
2. po wpisaniu Loginu proszę o hasło, otrzymuję komunikat "Wysłanie listu nie powiodło się ..."
3.próbuję ponownie się zarejestrować, otrzymuję komunikat "Podany login jest już zajety..."
Z góry dziekuję za pomoc i pozdrawiam !
gezet@list.pl
|
[20.02] 23:48 |
Maxell
|
|
Podawaliśmy już, że na stronce na razie nie ma potrzeby sie rejestrowania. Wszysto jest dostepne (oczywiście co jest). Cały czas wprowadzane są nowe dane i rysuki
Np. w tej chwili Vtec wprowadza rysunki do graficznego podziału wieprzowiny, które otrzymalismy od kolegi Krzysztofa, za co mu serdecznie dziekuję.
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ serdecznie zapraszamy |
[20.02] 23:50 |
ZbyszekGr
(gezet@list.pl)
|
|
Dodam, że na stronie:
http://members.lycos.co.uk/wedlinydomowe/phpBB2/index.php
wszystko przebiegło poprawnie (ten sam login i hasło !)
|
[20.02] 23:50 |
Seminole
|
|
Czesc Chemik,
To bedzie najlepszy dla Ciebie link - aby zobaczyc artykul po Polsku trzeba wpierw sie rejestrowac itd. ale pozniej mozesz czytac artykuly po posku. Link strasznie dlugi..
www.ncbi.nlm.nih.gov/entrez/query.fcgicmd=Retrieve&db=PubMed&list_uids=8619115&dopt=Abstract
Na Internecie jest mnostwo publikacji napisanych przea Polakow lecz wszystko w jez. angielskim
Rocz Panstw Zakl Hig. 1995;46(4):341-8. Related Articles, Links
[Content estimation of nitrates and nitrites in vegetables from the province of Lodz] (znaczy procentowe rozpracowanie azotynow i azotanow w jarzynach z wojewodztwa lodzkiego).
[Article in Polish] (Artykul w jez. polskim)
Markowska A, Kotkowska A, Furmanek W, Gackowska L, Siwek B, Kacprzak-Strzalkowska E, Blonska W.
Centralnego Osrodka Badawczo-Rozwojowego Przemyslu Gastronomicznego i Artykulow Spozywczych-Centralne Laboratorium Jakosci. Napisz do nich !
The contents of nitrates and nitrites in selected vegetables reaped in summer and autumn in 1993 were investigated. The samples of vegetables were collected directly from the producers from area of Lodz and from outside of the city. Nitrates were reduced on a cadmium column to nitrites, where-upon they were determined colorimetrically using sulfanilic acid and N-1-Naphthylethylenediamine. It has been found that the contents of nitrates in tested vegetables are mostly higher than the allowable values published in the Ordinance of Minister of Health and Social Welfare from 8th of October 1993. The average contents of nitrates and nitrites in most of tested vegetables were higher in the vegetables from the outskirts of the city than in ones from outside of the city in the province.
PMID: 8619115 [PubMed - indexed for MEDLINE]
|
[21.02] 00:05 |
Chemik
|
|
Zacząłem czytać dokładnie wasz temat, i zaczynam zauważać, że moje uwagi są dla większości z was zbyteczne(jestem przy 29.11 godz 16.53).Z tego co zauważyłem Maxell to stary rutyniarz, o potężnym doświadczeniu, które nabył zapewne w jakimś zakładzie przetwórczym, a teraz próbóje odpokutować stare grzeszki. Powiela jednak niektóre swoje błedy a ja prosze tylko o zastanowienie się nad nimi.
Widze że przedkładacie jednak jedzenie smaczne nad jedzenie zdrowe, a obie te sprawy na pewno ze sobą nie kolidują.
Jeszcze raz (chyba ostatni) zabiore głos w sprawie saletry(czyli azotanów) -warto poszperać na ten temat.
Solanki, wędzenie mają główny cel do spełnienia:zatrzymanie rozwoju bakterii powodujących psucie się mięsa . Pozostałe skutki typu kruchość mięsa, jego smakowitość, zachowanie barwy itp to skutki uboczne!
Bakterie te do swego rozwoju potrzebują następujących czynników:
-pożywki (wtym wypadku mięsa-tego im nie zabierzemy)
-tlenu
-odpowiedniego odczynu środowiska
-odpowiedniej temperatury.
Dziś wspomne tylko za co odpowiedzialna jest saletra, a obszerniejszy artykulik nt. całej reszty wpisze na waszą stronke w pierwszej wolnej chwili(o ile będe miał jeszcze odpowiedni kod dostępu)
Saletra dociera na plac boju jako pierwsza -to ona zabiera tlen jako pierwsza, to ona błyskawicznie ogranicza rozwój bakterii to dzięki niej mięso pozostaje w swym naturalnym kolorze. ale niesie tez ze sobą skutki uboczne.
Każdy sam musi skalkulować czy woli jeść mięso szare czy czerwone!
Maxell, bez urazy, fakt- jesteś Wielki ale nad niektórymi rzeczami zastanów się troche dłużej!
Zresztą, róbta co chceta- jestem za wolnością jednostki!
|
[21.02] 00:15 |
Chemik
|
|
Seminole
To że ktoś nam sypie azotany na kartofle i buraki wcale nie oznacza że my musimy je walić jeszcze do mięsa!!!!!!!!
I nie jestem jaroszem!!!
|
[21.02] 00:21 |
Chemik
|
|
Seminole
Napisz skąd wziąleś wiedze nt.tego że org ludzki produkuje azotany itym walczy z bakteriami jak to zasugerowałeś w post do t_omka
|
[21.02] 00:29 |
Maxell
|
|
Drogi Chemiku.
Nie wiem co skłoniło Cię do stwierdzenia, iz jestem starym rutyniarzem z resortu miesnego, a tym bardziej, że odpokutowuję za jakieś grzeszki. Jestem emerytowanym strażakiem; lat.. no troszkę, (w każdym razie przed 50-tką). Nigdy, ale to nigdy nie zjamowałem sie zawodowo jakąkolwiek produkcją mięsną. Wędzarnictwo to moje hobby, które juz kilka lat sobie uprawiam.
A to, że troszke w temacie jestem "obznajomiony" z tym tematem, to efekt tego, iz zawsze starm sie przygotowywać do lekcji.
Ponadto odpowiadając na Twoje stwierdzenia z ostatniego postu, muszę Cię rozczarować. Nigdy peklowanie nie miało za głowne zadanie działania baktriobójczego. Głównym celem tego bardzo skomplikowanego procesu jest (w tej kolejności):
- utrwalenie barwy miesa,
- nadanie smaku i zapachu,
- nadanie produktom pożądanej tekstury i związania,
- wspomaganie utrwalania miesa.
Co ważne, podczas peklowania, oprócz tych procesów chemicznych, mamy do czynienia z działaniem bakterii denitryfikujących ułatwiajacych właściwy przebieg procesu peklowania.
To tylko SÓŁ działa bakteriostatycznie (nie zabija lecz wstrzymuje rozwój bakterii i to jedynie niektórych). Dlatego mięsko możemy konserwować sama solą - solenie. Mięso nie będzie jednak wtedy wygladało zbyt apetycznie (kolor), ale stan zakonserwowania bedzie odpowiadał stanowi miesa peklowanego na sucho (lub mokro) mieszanka peklującą.
Szczegółowo opisze to na naszej stronce, gdyz nie ma sensu takie dogłebne rozszerzanie tematu w tym miejscu.
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ serdecznie zapraszamy |
[21.02] 00:34 |
vtec
(vtec111@wp.pl)
|
|
ZbyszekGr: na naszej nowej stronie głównej www.wedlinydomowe.pl nie trzeba się obecnie rejestrować, ta funkcja jeszcze nie działa, z tego co na szybko zobaczyłem to nie działa wysyłanie maili aktywacyjnych ale tym niech się zajmie nasz webmaster.
Natomiast możesz (a jeżeli chcesz pisać to nawet piwinieneś zarejestrować się na nowym forum dyskusyjnym www.wedlinydomowe.pl/forum/ Tam rejestracja działa bez problemów...
pozdr
http://www.wedlinydomowe.pl - Zapraszamy! |
[21.02] 00:37 |
Maxell
|
|
I jeszcze jedno.
Te przepisy wielkorotnie realizowałem praktycznie i bede to robił dalej. Ilości azotanów i azotynów w nich zawartych niczym nie odbiegają od zawartości tych związków w produktach obecnych, co udowodniłem zdaje sie juz dzisiaj. Ponadto, sa to ilości bardzo, ale to bardzo odbiegajace od norm dopuszczalnych, co z kolei udowodnił kolega Andzio.
Na tym forum sa ludzie, którzy robią wedlinki zupełnie bez azotanów i azotynów, i nikt im tego nie ma za złe.

Po prostu, kazdy robi jak lubi i
np. w moim przypadku, na pewno nic nie zmienia Twoje obszene argumenty.
Nikt nie ma najmniejszego zamiaru utrudniac Ci w przyszłości dostepu do forum lub strony. Lubimy konstruktywną krytyke. Mamy wtedy okazje odpierac ataki. Meskie ego.

Serdecznie pozdrawiam
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ serdecznie zapraszamy |
[21.02] 00:49 |
Chemik
|
|
Maxellu
Przypomne Ci definicje którą podałeś 29.11 16.53 (w tej kolejności)
"Peklowanie jest to poddawanie mięsa działaniu mieszanki peklującej lub solanki peklującej, a niekiedy i cukru, w wyniku czego przedłuża się trwałość mięsa, oraz nadaje się mu chrakterystyczny smak, barwę i zapach."
teżjestem za tym żeby każdy robił jak chce ale niechze ma przynajmniej świadomość tego co robi!!!
|
[21.02] 00:58 |
Chemik
|
|
Z tego wszystkiego wnoszę Drogi Maxellu, że Twoim priorytetem jest "jeść smacznie" a moim "smacznie i zdrowo" i chyba zostaniemy przy swoich zdaniach
Nara.
|
[21.02] 01:00 |
Maxell
|
|
Nie chcę już z tobą polemizować, bo ta dyskusja mogłaby trwać całą dobe.
Krótko - przedłużenie trwałości mięsa polega głównie na przyjeciu odpowiedniej ilości soli, co z kolei wypiera zawartą w nim wodę. Trwałośc jest tym większa, im więcej soli przyjmie mięso. Pisałem, że szczegółowo to przedstawie na stronce już wkrótce.
Ciebie zas prosiłbym, abyś w kilku punktach podał o co Ci naprawde chodzi??
Czy chcesz nas przekonac byśmy nie uzywali saletry ani nitrytu?
Czy abysmy wogóle zaprzestali naszej wedzarniczej działalności?
Bo po wielu obszernych postach , mam wrażenie jedynie, iz chciałbyś by Twój punkt widzenia był jedynie słuszny. Nie wiem, ale wydaje mi sie, że jakoś nikt tutaj nie poparł Twych kierunków myslenia w temacie peklowania miesa.
Aby skrócić, proszę o odpowiedź na moje wczesniejsze pytania
Pozdrowionka
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ serdecznie zapraszamy |
[21.02] 01:04 |
Maxell
|
|
Po przeczytaniu wszystkich zamieszczonych tutaj postów, zobaczysz, że temat peklowania i jego ewentualnej szkodliwości, był solidnie i długo wałkowany przez zawodowych chemików.
A jesli chodzi o jedzenie smaczne (wg przepisów własnych członków tego forum) i jedzenie smaczne i zdrowe (artykułów dostepnych na rynku) zdecydowanie opowiadam sie jednak za smacznym.
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ serdecznie zapraszamy |
[21.02] 01:11 |
Chemik
|
|
Tylko i jedynie chcę byśmy zastanowili się nad sensem używania saletry!!!
A do Braci myśle że się wkupie bo mam parę własnych oryginalnych przepisów, ale to później.
|
[21.02] 02:54 |
Ari
|
|
Seminole, od razu powiem, ze nie znam sie na wyrobie wedlin, ale skad masz przekonanie, ze w US nie uzywaja saletry? Kazda wedlina jest rozowa, wiec jesli nie saletre, to cos innego dodaja napewno. Jesli chodzi o krzyczenie, ze rozowe mieso jest surowe, to powiem Ci jedno, w US, chyba najwiecej jedza prawie surowego i posurowego miesa z innych krajow, glownie wolowine. Steki grube na 5 cm sa tylko z wierzchu osmazone jakies 3 min. po kazdej stronie i w srodku sa surowe (rare), ociekajace krwia, albo smazone 2-3 min dluzej i sie to nazywa polsurowe (midium rare) i tez krwiste. Taka moda na surowe lub prawie surowe mieso jest wlasnie w US od dawna i wrecz snoby mysla, ze nie wypada zamowic dobrze usmazonego miesa, bo to niby znaczy sie ktos nie zna. Nawet piersi z drobiu tak robia, autentyczny fakt. Nie wiem, co w US daja do wedlin, ale maja one naturalny rozowy kolor. Jesli chodzi o ich jakosc, to inny temat, ale powiem krotko, kto raz jadl dobre wedliny, to tych nie ruszy. Wiem, ze mieso jest peklowane w wielu przypadkach, nie wiem czym, ale jest. Nie bywam tu czesto, nie chce sie sprzeczac, ale masz niewlasciwe wiadomosci. Pozdrawiam, Ari.
|
[21.02] 06:52 |
prababcia Ania
|
|
W sprawie synki parmeńskiej wyręczył mnie Papcio
Tak, przepis jest na stronie 41.
Co do szynki z szynkowarki, to sprawa jest prosta.
"Szynkowarka" - ta nazwa została wymyślona przez Polaków, bo u Czechów to jest NADOBA K VYROBE SUNKI.
Pisałam na forum, że kiedy kupiłam szynkowarkę, były tam dołączone dwa przepisy i te dwa przepisy podałam.
W czasach, kiedy mięso było na kartki i były trudności z kupnem kiełbasy (nie mówiąc już o szynce) , tu u nas na Dolnym Sląsku, szynkowarkę można było kupić nawet na "zieleniaku", były powszechnie dostępne.
Nie wiem, czy przy innych egzemplarzach były dołączane jakieś inne przepisy na domową szynkę niż te, które ja podałam.
szczupak |
[21.02] 07:52 |
Maxell
|
|
Witam serdecznie.
Drogi Chemiku, zakończmy już te bezowocna dyskusję. Widzę, że ani ja Ciebie, ani Ty mnie nie przekonasz do swoich racji, wiec przy nich pozostańmy.
Mam teraz sporo roboty z pisanie i niezbyt duzo czasu na zbytnie rozpisywanie sie na foru.
Jak wspomniałem, sa tutaj ludzie, którzy robia wędlinki bez dodatku "tej trującej chemii" i bardzo dobrze sie nam współpracuje. Zamieszczaja swoje przepisy i na ich temat dyskutują. Dlatego też, na stronce są katalogi przeznaczone na wyroby inne od naszych, tradycyjnych.
Jak będziesz miał chwilke czasu, to rzuc okiem w stare ksiązki kucharskie lub jakieś zbiory dawnych przepisów masarskich i zobaczysz ja to rzewniej w tych sprawach postępowano. Ilości saletry wyrażano w dekagramach na kilogram miesa. I ludzie przeżyli, Tak więc myslę, że i nas to czeka. 
Jesli masz ciekawe przepisy, to je podaj. Zostana ocenione przez członków Wedzarniczej Braci (na pewno nie krytycznie). Ktoś je wykorzysta, jesli będzie miał ochotę i nie wałkuj juz tematu chemii, bo naprawde był on bardzo wszechstronnie i dogłebnie tu analizowany. Poczytasz - zobaczysz.
Sama koncepcja powstania forum, a w jego nastepstwie stronki internetowej, odnosiła sie i odnosi do praktyków, tych którzy juz robili lub bedą robili samodzielnie kiełbaski i wedzonki. Jakoś do teoretyków nie mam wiekszego zaufania. I utwierdza mnie w tym choćby to, co sie u nas dzieje. Przykład:
Tak zwani :doradcy:" przy naszym Kwasniewski i Millerze, doradzali zamkniecie kopalń i to nawet w dośc drastyczny sposób (zalewanie wyrobisk lub ich zamulanie). I co sie stało? Mimo protestów praktyków zadanie zostało wykonane. I jakoś tak sie złożyło, że zaraz po przeprowadzeniu tej, jakże ważnej dla gospodarki operacji, ceny wegla na świecie skoczyły pod niebo i wszystkie kopalnie pracują na "110%", a węgla wciąż mało. To samo ze stalą (huty, koksownie), gospodarką morską itp. Przykłady można mnożyć, margaryna - masło, oleje roślinne - smalec itp.. I jaki z tego wniosek? Kto miał rację? Przykro na to wszystko patrzeć i nieraz się zastanawiam czy naprawdę mamy takich beznadziejnych ekonomistów? Tłumaczę sobie to na swój sposób - po prostu oni maja madrzejszych.
Nie dajmy sie po prostu zwariować z tym ekologicznym podejściem do wszystkiego, to nie nasza tradycja. Może kiedyś?? ......
Prosiłbym chemika Andzia, jesli może, o odniesienie sie do wypowiedzi kolegi Chemika. Jest fachmanem i do tego praktykiem, więc jego wywody nie powinny budzić zastrzeżeń.
Serdecznie pozdrawiam
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ serdecznie zapraszamy |
[21.02] 08:35 |
Agnieshka
(penelopa_34@o2.pl)
|
|
Chemiku!
Szanuję Twoją wiedzę i troskę o nasze życie i zdrowie, ale czyż o wiele trujące od naszych nie są przypadkiem wędliny produkowane na skalę przemysłową? Jeździłam na targi do Poznania swego czasu i naoglądałam się specjalnych maszyn do produkcji "wędlin" masownice, nastrzykiwarki, odsysacze resztek z kości z których potem robi się parówki albo jeszcze co innego nie chcę tu straszyć ludzi. Odpowiedz proszę czy uważasz że nasze wędliny , mam tu na myśli wyprodukowane przez nas samych, są bardziej trujące od tamtych? Powiedz tak z ręką na sercu. Wiesz co się dodaje do wędlin w masarniach? Uważasz że zdrowszym będzie jedzenie kupnych żelatynowych wędlin wraz z Twoimi burakami i ziemniakami niż naszych? Uważam że nawet jeśli są w nich jakieś związki trujące azotany -tyny czy inne Mozarty i Chaczaturiany to nie odbiegają one od normy a smakiem nie dorównują sklepowym i basta. Nasi dziadkowie robili wędliny domowym sumptem i żyli po 80 lat ( mój tyle żył ) i sam sobie do tego świnki hodował. Nie sądzę żeby mogło być inaczej... może należałoby zweryfikować swoje poglądy? Tylko krowa ich nie zmienia. Przepraszam ale nie mogłam się powstrzymać od tego komentarza.
P.S. A może ty jesteś jakimś byłym pracownikiem Sanepidu? I tak Ci już zostało? Pozdrowienia
|
[21.02] 09:02 |
Lachu
|
|
Cześć!!
Ponownie podaję super link do golonek
http://www.mediaprint.com.pl/?p=kacik_stefana
pzdr |
[21.02] 09:12 |
Agnieshka
|
|
Lachu witaj górolicku! Ależ tych golonek masa ...a jak tam przepisy na oscypki ? No nie żebym była niecierpoliwa czy coś..hehehe Pozdrawiam
|
[21.02] 09:19 |
Lachu
|
|
Agni !!
serki potem bo tera mom szefa na głowie
Pz
pzdr |
[21.02] 09:31 |
ZbyszekGr
(gezet@list.pl)
|
|
vtec !
Byłem wczoraj troche mało precyzyjny. Te problemy, o których pisałem wczoraj przed północą, mam właśnie na stronie:
www.wedlinydomowe.pl/forum
Nie mogę "zabierać głosu", nie będąc zalogowanym.
Pomóż proszę ! (tam mój login: "Zbyszek_Gr.")
|
« poprzednie wypowiedzi
|
następne wypowiedzi »
|
|