|
|
» Odpowiedz na ten temat
Temat: Wyrób wędlin sposobem domowym - przepisy, receptury
|
|
[29.03] 23:12 |
luo11
|
|
25
|
[30.03] 01:55 |
ligawa
|
|
Mleko w proszku /odtluszczone/zatrzymuje wode znajdujaca sie w mie-
sie tj. polowe wagi wlasnej, zwiera okolo 35% proteiny;poprawia
wyglad wedliny na przekroju,jest przyjemne w smaku.Dodatekok.3-3,5% uzywa sie przy produkcji parowek , bolonii lunchon meatitp.
|
[30.03] 09:31 |
strampek
|
|
Pekluję szynkę bez kości w solance. Leży w naczyniu w lodówce już 3 tyg. Będę wędził dopiero za tydzień czyli w sumie cztery tygodnie.
Nie za długo? Zapach i kolor mięsa i solanki są OK.
|
[30.03] 11:37 |
jurek52
(jurek52@wp.pl)
|
|
witam
do Strampek
na Twoim miejscu zrobiłbym próbę smakową.
Natnij mięsko głęboko i wytnij kawałeczek.
Spróbuj czy nie jest za słone.Jeżeli tak to czeka Cię moczenie przed wędzeniem.
pozdrawiam
Jurek
|
[30.03] 11:41 |
jurek52
(jurek52@wp.pl)
|
|
mam jeszcze pytanie,czy ktoś wie gdzie w Poznaniu można kupić krew mrożoną?
I jeszcze jedno-jak ją przygotować do wyrobu kaszanki?
Jurek
|
[30.03] 12:30 |
Dziadek
|
|
Krew mrożoną rozmrozić ,mikserem rozbić nie będzie żadnych skrzepów wlać na gorącą kaszę wymieszać dobrze dodać przewidziany do tego surowiec mięsny przyprawy , wymieszać nadziać ,ugotować i jeść najlepiej gorącą kaszankę
Pozdrawiam
|
[30.03] 14:26 |
yogi
|
|
Dziki ja wedze drewnem brzozowym ( okorowanym) i bukowym pol na pol, drewno brzozowe daje ladny kolor. Kiedys wedzilem samym drewnem brzozowym ale przy intensywniejszym wedzeniu daje troche dziwny smak.Drewna brzozowego dodaje z powodu jak juz pisalem koloru.
|
[30.03] 15:41 |
Bagno
|
|
Witam wszystkich!
Chciałbym wrócić do tematu zależności pomiędzy stopniamy Baume a zawartością soli w roztworze.
Jeśli popatrzymy na tabelkę http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=959&page=1 i chcemy odczytać np. ile kg soli znajduje się w 100 litrach roztworu przykładowo dla 11stopni Be, to wówczas patrzymy na tabelkę i kolumnę 5-tą i otrzymujemy wynik 11,5kg soli w 100 litrach roztworu.
Na początku tejże strony jest napisane "Jednemu stopniowi Baume (Be) odpowiada zawartość 10 mg NaCl w 1 litrze wody", czyli 1 st. Be=10mg soli, ponieważ do obliczeń bierzemy 11 st. Be, to wówczas wychodzi 10mg*11=110 mg soli w 1(jednym)litrze roztworu, a w 100litrach będzie 110mg*100=11000mg=11gram soli( bo miligram to 1/1000 grama).
Kiedyś Maxell napisał , że musimy brać poprawkę, na to co czytamy ponieważ autorzy podający określone przepisy ich nigdy niesprawdzają lub jest to chochlik drukarski.
Dlatego uważam, że 1stopień Be, to 10gram NaCl w 1 litrze roztworu.
Podstawcie właściwe liczby do wcześniejszych wyliczeńi czy będą zgodności tak jak w tabelce(pomińmy w obliczeniach ciężar właściwy soli).
|
[30.03] 19:02 |
Maxell
|
|
Dzięki Bagno za wyłapanie. Masz rację, już poprawiłem.
Jest tego tyle, że nie zawsze mam mozliwosc (przy braku czasu) dokładnie wszystko sporawdzić, tym badziej, iz pracuję nad nastepnym potężnym materiałem.
Pozdrawiam
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy |
[30.03] 19:08 |
Maxell
|
|
No i muszę Wam powiedzieć, że na stronce mamy zarejestrowanych już sporo ponad tysiąc uzytkowników, że o subskrybcji nie wpomnę . Tamta rządzi się własnymi prawami.
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy |
[30.03] 20:01 |
Dziadek
|
|
Bagno- na począku gdy odkryłem w internecie tą stronę to czytajac temat peklowanie natknęłem się na tabelkę steżenia solanek według stopni Be i zaraz obok procentową zawartość soli według wskazań solomierza ,,S'' moim zdaniem stopnie Be należało by zostawić w spokoju a obliczać stężenia według solomierza, dlatego że wszystkie tabele przedstawione w peklowaniu mokrym oprocz jednej prezentują obliczanie stęzenie solanki według wskażań solomierza kolega dostarczył mi nowsze materiały i w takiej tabeli stopnie Be już pominięto pytałem dlaczego odpowiedział ze tej metody już sie nie stosuje .Przeliczając sobie ile należy dodawać mieszanki peklującej na 10 litrów wody i kombinując jak dopasować ilości do tego co nie ma w tabeli a ilością mieszanki proponowanej na tym forum wyliczyłem że przy procentowej zawartości 7,10 S będzie 8,0 kg na 100 litrów wody co nam daje 80dkg na 10 L. - 8,00 S = 9,00kg = 90 dkg na 10l wody i 9,00 S = 10kg = 1 kg mieszanki na 10 litrów wody resztę można wyliczyć wg. tabeli. W stopniach Be przy 10 Be ilość mieszanki wychodzi 1,12 kg na 10litrów wody i czym dalej to wieksze rożnice [chyba że ja nie umiem liczyć] W najnowszych materialach ,, Prawie wszystko o peklowaniu '' wychodzą sprzeczności do tych co już były prezentowane chodzi mi o cukier który chcemy dodać do solanki w tabelach jest nawet dawka 4 kg na 100kg soli, w ostatnich materiałach mówi się że nie może przekroczyć 2 % I weż tu bądz mądry ,myślę że te nowe materiały to jakieś stare opracowania [maxell ja nie mam do Ciebie pretensji poprostu takie są opracowania któremy dysponujemy] z szacunkiem
Pozdrawiam wszystkich
|
[30.03] 20:23 |
Maxell
|
|
Oczywiście Dziadku, że stare. Ale jedynie te pasuja do naszych zapotrzebowań. Gdybym wrzucił np. peklowanie wg np. P. Olszewskiego, nowoczesne, to nasza idea, produkcji domowej i zdrowej bierze w łeb.
Podsumowując sprawę cukru - obecne dane (najnowsze) podają, że przy stosowaniu peklowania metodą tradycyjną mieszankę peklującą do peklowania mokrego, sporządza się z:
- przy peklowaniu elementów wieprzowych - sól warzona 100 kg, azotan sodu (saletra) 3 kg,
- do peklowania elementów wołowych - sól warzona 100 kg, azotan sodu (saletra) 3 kg, cukier 3 kg.
Podaję za najnowszą Technologia przetwórstwa mięsa, Adama Olszewskiego (Warszawa 2002 rok)
I ma rację, gdyż cały czas podajemy dane dot. peklowania TRADYCYJNEGO.
Jako ciekawostkę - przy peklowaniu mięsa końskiego ilość wszystkich składników może być podniesiona nawet o 65% (oprócz soli).
Dlatego Dziadku podaję, jak zauważysz w tabelach obok stężeń solanek mierzonych solomierzem, stopnie Be. Nie kazdy posiada solomierz, a obliczenie ilości mieszanki przyjmując 1 kg/100 l wody - odpowiada 1 st. Be, jest bardzo łatwe, jesli odpowiednio oznaczymy to w tabeli.
Te stopnie dopisywałem sam, w oparciu o stare tabele, dopasowując do aktualnych wymagań. Widac to w tabeli solanek w dziale peklowanie mokre. Tam st. Be wystepuje w co drugiej rubryce, gdyż tylko tak mozna było to dopasować.
Zresztą, obserwując od roku sposoby peklowania przez naszych uzytkowników, kazdy prawie preferuje inna słonośc koncową produktu, ale jedno można powiedzieć - zawartość peklosoli w stosowanych u nas mieszankach zamyka się w przedziale 0,80 kg - 1,0 kg peklosoli lub mieszanki solno-saletrzanej.
Oczywiście mowa tu o peklowaniu elementów odkostnionych o wadze od 1,5 do 3-4 kg.
Pozdrawiam
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy |
[30.03] 20:35 |
Maxell
|
|
W dziale peklowanie mokre, tam gdzie jest przygotowanie mieszanek peklujących, znajduje sie tabela stężeń tych mieszanek. Tabela ta jest najnowszą tabela stężeń solanek peklujących, a stopnie Be sa dopisane z lewej, tak, że obejmują przedział najwyższy.
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy |
[30.03] 20:50 |
strampek
|
|
Panowie! Czytając Wasze wywody na temat st. Be i solomierzy zaczynam się zastanawiać kiedy zaczniecie proponować nastrzykiwarki, masownice itp. rzeczy służące do wyrobu przemysłowego wędlin.
Zatracimy ideę tej przewspaniałej strony. Samo robienie wędlin wg. przepisu typu "weź garść soli..." jest wg. mnie bardziej frapujące i dające większe zadowolenie. Nie można przeginać pały ani w jedną ani w drugą stronę. Pozdrawiam
|
[30.03] 20:58 |
Maxell
|
|
Własnie przeglądałem nowe technologie peklowania z nowymi tabelami no i dodatkami. Niestety, nijak sie tego nie da wrzucić na naszą stronkę. Raz jesli chodzi o rodzaje składników, dwa proces technologiczny produkcji wędzonek i sposób zaprezentowania (mam to w kilku książkach).
Myślę, że pozostaniemy przy starych i sprawdzonych metodach, bez przyspieszania i mieszanek fosforanowych, wstrzykiwania MOM do szynek itp.
Poza tym, jest to wszystko ujęte w tak specjalistyczny sposób, że dla naszych domowych zadymiaczy, szczególnie rozpoczynających produkcję, stanowiło by to czarna magię.
Dlatego też prosze o pozostanie przy stosowanych dotychczas metodach peklowania elementów na wędzonki wg zasady na 10 l wody - 0,80 - 1,0 kg peklosoli (wg gustu smakowego) Zawsze można zapytać kogoś na stronie czy forum, jak mu sie peklowało przy np. 0,85 kg peklosoli.
Teksty odnośnie peklowania, a zwłaszcza te tabele, na początek traktować tylko informacyjnie. W trakcie nabierania wprawy, mozna zacząć bawić się w robienie solanek o róznej zawartości peklosoli i eksperymentować z peklowaniem róznymi metodami. Proponuję wtedy zapu solomierza.
Stare artykuły podaję przede wszystkim dlatego, by wprowadzić nowych adeptów zadymiania w temat bardziej dogłebnie, niż dowiedzą się z obecnych publikacji, oraz co może decydujące, zachować naszą tradycję.
Oczywiście, jesli większość stwierdzi, ze nie wrzucamy tego typu materiałów na stronke, to sobie darujemy.
Dziadku, podaj mi, bo nie mogę znaleźć, gdzie jest 4 kg cukru na 100 kg mieszanki?
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy |
[30.03] 21:09 |
Dziadek
|
|
Peklowanie mokre nastrzykowo zalewowe tabela
|
[30.03] 21:10 |
Maxell
|
|
I już naprawdę na koniec .
Zdobycie niektórych materiałów graniczy z cudem. Tak np. miałem z pozycją Tilgnera z 1947 roku "Technologia wędzenia ryb", z książkami Poszepczyńskiego z roku 1960, z pozycjami dot. "Technologii przetwórstwa drobiu" i wieloma innymi, nie wspominając o kilkunastu zbiorach przepisów (zgromadziłem dzieki stronce bardzo wartościową i unikatową bibliotekę - niektóre pozycje pochodzą z XIX wieku awiększośc to lata 40,50,60 i część 70-tych). Zdobywam to po to, by podzielić sie informacjami z uzytkownikami stronki, a nie by stały w biblioteczce. I dlatego, biorąc pod uwagę ich wiek, przymykam oko na niedociągnięcia i róznice jaie wynikają z porównania do obecnych metod technologicznych i absolutnie nie ingeruję w treść tych opracowań, a proszę zauważyć jakim przystepnym językiem sa pisane.
Jak na razie, jedynie kilku zadymiaczy (5) nadesłało kopie opracowań receptur i książek - liczę że podzielicie się swymi skarbami ku radości innych.
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy |
[30.03] 21:15 |
Maxell
|
|
Zgadza się 3 do 4 kg, ale chodzi o szynki wołowe i niech tak zostanie.
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy |
[30.03] 21:15 |
strampek
|
|
Dziadku! O wiele ciekawsze są Twoje rady dotyczące wieszania kurczaków za skrzydełka, wyrób "kleju" ze skórek itp. Twoje przyrządy też są super. Nie dawaj się wciągać w czysto akademickie dyskusje.
Para idzie w gwizd. Te same uwagi mam do Maxella.
Może się mylę? Ciekawi mnie opinia innych.
|
[30.03] 21:41 |
Dziadek
|
|
STRAMPEK- jeżeli uważasz ze dociekliwość jest wadą ludzką to zgadzam
się z Tobą tego tematu nie powinno się wogóle poruszać , a jeżeli uważasz ze dociekliwość potrafi wyjaśnić wiele zawiłosci w procesie samego peklowania to warto było go podjąć bo wielu napewno z tej dyskusji skorzystało- zaznaczam tych którzy w życiu nie mieli doczynienia z przetwórstwem mięsa .
Pozdrawiam
|
[30.03] 21:46 |
fentel
(w.baczek@wp.pl)
|
|
strampek - popieram! Bawmy się dalej w wymianę doświadczeń i podpowiedzi dla początkujących. Nie róbmy z tego forum konsylium
profesorów ,bo zrobi się to nudne. Broń Boże nie przytykam Maxellowi czy Dziadkowi, bo dla mnie są wspaniałymi fachowcami. Ale większość waszych "podopiecznych " liczy jednak na praktyczne porady. pozdrawiam wszystkich chcących "poczuć dym" ale "turystycznie"
|
[30.03] 22:39 |
Bagno
|
|
Zgadzam się całkowicie z Strampkem, dajmy już spokój dociekaniom, lecz czasami warto coś powyjaśniać aby mogła być jasność na przyszłość.
Maxell, niestety nie posiadam żadnych ciekawych materiałów dotyczących przetwórstwa mięsnego poza tymi, które są dostępne i były dostępne latach siedemdziesiatych, bo od tamtej pory zafascynowałem się przetwórstwem.
Pierwszą moją książką, była pozycja Domowy Wyrób Wędlin p. Kłossowskiego wydanie V, póżniej jeszcze technologie p. Kłossowskiego i inni oraz p. Brochowskiego.
Posiadałem "Przetwórstwo Mięsne w Pytaniach i Odpowiedziach" pod redakcją Poszepczyńskiego, bardzo dobra pozycja i przystępnie napisana, lecz w ubiegłym roku ją pożyczyłem osobie z najbliszej rodziny, która ją poprostu zgubiła i już chyba więcej nie zobaczę tej pozycji.
|
[30.03] 22:40 |
abratek
|
|
Maxellu myślę że powinieneś przygotować sobie jakieś standardowe formułki wyjaśniające w skrócie różnice i stosować je przy podawaniu receptur czy opracowań( albo jedna podstrona z artykułem wyjaśniającym, a w opracowaniu czy recepturze w dyskusyjnym miejscu wyraźny odnośnik ( najlepiej graficzny ) do tych wyjaśnień.
http://www.wedlinydomowe.pl and http://www.wedlinydomowe.com ...no, i wszystko jasne |
[31.03] 00:17 |
jarek_zielona_pietruszka
|
|
myślę, że obie dtrony mają rację, ale z punktu widznia Strampka bardziej przystępne są sposoby tradycyjne. Ja osobiście poznałem trochę współczesnych technologii i chętnie poznałbym więcej "ciekawych" szczegółów, ale robiąc wyroby robię je metodą tradycyjną. mam książkę Ćwiertakiewiczowej cytowaną przez Prabacię ale i inne opracowania. sam też zbieram stare opracowania dotczące kuchni trochę szerzej pojętej niż tylko robienie węlin.
swoje pierwsze wyroby w czasach kartkowych robiłem według porad z lat 60-70 tych. a teraz to już klasyka.
myślę, że jako głowny nurt powinien być kierunek tradycyjny a dla zainteresowanych gdzieś z boku można dac inne wiadomości nie koniecznie zgodne z głównym nurtem naszego postępowania, wtedy będzie i wilk cały i owca syta.
dziadek będzie mógł przeliczać dane na miligramy i różne stopnie i wskazania a my będziemy w tym czasie robić dobre wędliny.
jak do tej pory, żadnej chemii nie stosowałem i nie mam zamiaru stosować (wyjątek peklosól i saletra) ale to nie znaczy, że nie mam w domu czystego nitrytu i innych zjadliwych związków które trzymam szczelnie zamknięte w ołowianych pojemnikach .
gdy ostatnio dostałem sztuczne aromaty stosowane w nowoczesnym wyrobie wędlin i wiozłem je w samochodzie w podwójnych torebkach z grubej folii, to żona myślała, że gdzieś się gaz ulatnia dopiero gdy zamknąłem dziadostwo w słoiku to przestało capić. a teraz w piwnicy nie potrzebuję żarówki tylko boję się czy to cholerstwo nie wybuchnie jak osiągnie masę krytyczną a drugi pożytek to taki, że z piwnicy szczury pouciekały
a trzymam to pioruństwo z czystej ciekawości, jak długo to draństwo będzie śmierdzieć w piwnicy i kiedy się szczury na to uodpornią
http://f.kuchnia.o2.pl/temat.php?id_p=3535&start=120
Nawet, gdy robię źle to wiem, że robię dobrze - dobrego dymu w żagle
Nie kupuj - zrób sam - będzie lepsze,zdrowsze i tańsze. |
[31.03] 08:04 |
Dziadek
|
|
Witam - myślę że zostałem żle zrozumiany Nigdzie nie napisałem że chcę produkować nowoczesne wędliny zawsze byłem krytyczny wobec takiej technologi i nie wyobrażam sobie na tym forum wprowadzanie w jakiej kolwiek formie sposobu tej produkcji chyba że w formie informacyjnej by uświadomić ludziom co jedzą Użyłem tylko nie fortunnego sformuowania ,,jakieś stare opracowania''A dokładność w odważaniu jest chyba cechą nienaganną Jeżeli kogoś swoją wnikliwośćią wprowadziłem w stan irytacji z góry przepraszam .
Pozdrawiam wszystkich
|
[31.03] 08:51 |
Maxell
|
|
Drogi Dziadku, jesli chodzi o mnie, to nie odbieram Twych wypowiedzi w jakikolwiek negatywny sposób. Polemika jest wskazana i tak własnie tworzyła sie stronka i znaczna część tego forum (pomijając zeszłoroczne zawirowania spowodowane nadpobudliwościa pewnej osóbki).
Po prostu by nie zakłócać pracy forum, na forum stronkowym nalezy otworzyć temat, który będzie dotyczył wymiany doświadczeń i myśli w zakresie bardzo zawężonych spraw, nie interesujących większości uzytkowników. A jest ich sporo - poza zarejestowanymi czyta nas kilka razy więcej anonimowych osób. Kazdy wchodząc na stronke chce znaleźć cos dla siebie, a nie zawsze jest jest możliwość spełnienia ich życzeń (przynajmniej od razu).
Roczne doswiadczenia w prowadzeniu strony, przekonują mnie, iż jednak wiekszośc ludzi oczekuje od nas podejścia tradycyjnego i taki kierunek działania musimy przyjąc na przyszłe lata. Mam nadzieję że również taki schemat popierasz i pomożesz nam w jego realizacji. Licze na to. 
Pozdrawiam niezmiernie serdecznie
nasza stronka http://www.wedlinydomowe.pl/ filia w USA http://www.wedlinydomowe.com/ serdecznie zapraszamy |
[31.03] 10:12 |
jarek_zielona_pietruszka
|
|
Dziadku nie miałem nic innego na myśli niż to co napisałeś przed chwilą. Tylko te wasze wywody dotyczące stężenia solanki bardziej przypominały mi eozmowy dwóch technologów którym coś nie wyszło w kilkutonowej prti wyrobów niż rozmowy o zrobieniu 2 kg szynki. Ja cały czas posługuje się wagą taką małą szalkową (coś w podobie jubilerskiej) iw zupełności mi to wystarcza. słoność wyrobów przy zastosowaniu moich proporcji jest dla mnie optymalna nie za słone nie za mało ot tak w sam raz. No ale ten skaźnik u każdego jest indywidualny. poza tym w przypadku mieszanek soli z saletrą dużo zależy od rodzaju użytej soli a nieod jej wagi. zauważyłem już dość dawno ,że sól soli nie jest równa i zawartość soli w soli może być różna w zależności od rodzaju soli i od producenta. Dlatego używam zwykle soli kłodawskiej niejodowanej ( w żółto ych workach po 3 kg) i mam problem z głowy.
Solomierza jak na razie nie ma na liście moich zakupów rzeczy niezbędnych i pewnie nie prędko się znajdzie. mam swoją metodę wypracowaną od lat (co prawda odkąd powstało to forum uległa drobnym modyfikacjom) i tej metody staram się trzymać. Powtarzalność wyrobów mnie niezbyt interesuje, bo tylko coca cola i wyroby z mc donalda smakują na całym świecie tak samo, a jedno i drugie może dla mnie nie istnieć.
w związku z tym nie martwi mnie to specjalnie,że ze każdym razem moje wyroby wychopdzą troszkę inne i uważam że tak jest nawet lepiej, bo jest o czym porozmawiać z rodziną i znajomymi. pozdrawiam serdecznie.
http://f.kuchnia.o2.pl/temat.php?id_p=3535&start=120
Nawet, gdy robię źle to wiem, że robię dobrze - dobrego dymu w żagle
Nie kupuj - zrób sam - będzie lepsze,zdrowsze i tańsze. |
[31.03] 10:25 |
enro
|
|
re jarek_zielona_pietruszka
Bardzo mi się podoba Twoje stwierdzenie: "Powtarzalność wyrobów mnie niezbyt interesuje, bo tylko coca cola i wyroby z mc donalda smakują na całym świecie tak samo". Zgadam sie z tym całkowicie! Dla mnie kuchnia to cos w rodzaju sztuki gdzie potrawy nie sa za każdym razem takie same.
Pozdrawiam serdecznie!!!
P.S. Kiełbasa drobiowa w/g przepisu Maxell'a jest rewelacyjna. Dzieki wielkie Mistrzu!
|
[31.03] 12:11 |
jurek52
|
|
Witam serdecznie.
Dziadku,dociekliwość i ciekawość to pierwszy krok do .........,albo do wiedzy.I tego oczekujemy,wiedzy i doświadczenia którym dysponujesz,to jest dla nas bardziej istotne od akademickich rozważań na temat " wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy" jak mawiał prof.mniemanologii stosowanej Jan Tadeusz Stanisławski.
Przy okazji mam pytanie,może ktoś mi podać nr.stronki na której Miro podał kalkulator /waga mięska=ilość peklosoli=ilość wody/
bo mi chyba dzieciaki wykasowały z pulpitu.
Zawsze robiłem solankę wg.tych wskazań i wychodziły mi super wyroby.
pozdrawiam
jurek
|
[31.03] 15:59 |
abratek
|
|
@Jurek - strona Mirka http://republika.pl/kmiro69/ tam w dziale dodatki zaraz pod ofertą peklosoli jest kalkulator on-line ( można sobie zapisać tą stronę na dysku lokalnym) , a na stronie wedliny.pl >> http://www.wedlinydomowe.pl/download.php?id=003
i na przyszłość pamiętaj - istnieje funkcja "szukaj"
http://www.wedlinydomowe.pl and http://www.wedlinydomowe.com ...no, i wszystko jasne |
« poprzednie wypowiedzi
|
następne wypowiedzi »
|
|