|
|
» Odpowiedz na ten temat
Temat: Wyrób wędlin sposobem domowym - przepisy, receptury
|
|
[17.01] 22:21 |
Tomisław
|
|
Maxell , ale fajny bałaganikna forum,
każdy wrzuca to i ja dorzucę swoje.
Kaszanka podkreślam p i e c z o n a a nie gotowana wyszła extra z małymi modyfkacjami , ale nich się wypowie J, chyba już na nowej stronce www.
Ja dorzucę tylko swoje odnośnie budowy wędzarki w temacie co do ilości soli w glinie jako zaprawy: otóż dorzuca sie ok. 10% do masy.
wyłapałem to od p. Starego Zduna, który wyraził pomoc przy budowie, ma to robić z czystej sympati, podał jeszcze parę szczegółów, ale to chyba już na nowej stronce www.
Qrcze miałem czekać na otwarcie strony, ale trudno wytrzymać i nie zabrać głosu
Dodam tylko że po ręcznym napychaniu kaszanki do cieńkich jelit kiełbasianych dostałem pozwolenie (dziura w budżecie) na zakup napycharki ok. 130 PLN. Chociaż mam pomysł na prostą napycharkę na bazie rurek PCV, muszę tylko zebrać materiały i ich wymiary.
Potrzeba jest matką wynalazków (J napychała w jelita przez butelkę typu PET 0,25l.
PZDR
|
[17.01] 22:24 |
Maxell
|
|
Cześć Tomisław.
Trzeba było napychać maszynka do mięsa bez noża i siatki z załozonym lejkiem. Można napchac praktycznie każdy przekrój jelita. Lejek do maszynki dostaniesz na kazdym rynku, tylko zabierz z sobą siatkę od maszynki (wymiar).
Pozdrowionka.
|
[17.01] 22:28 |
Maxell
|
|
Widzę że buszujesz juz na stronce Vteca. Tam w pierwszym dziale jest rysunek fajnej wędzarenki i pieca chlebowego - w sam raz dla Ciebie.
|
[17.01] 22:44 |
Tomisław
|
|
Przez maszynkę nie przechodziło tzn kaszanka, zapychała się.
Moja J zrobiła modifikację w sposobie przyrządzania kaszy,jak mówiła uczestniczyła jako dziecko przy robieniu kaszanki i nie pamięta jak to sie robiło a w przepisach brak szczegółów.
Ja zato doskonale pamiętam jakieś 20 lat temu jak w Swięta Bożego Narodzenia przenosiłem kaszankę prosto upieczoną z pieca chlebowego w tzw letniej kuchni i przed progiem chałupy, a byłem nawalony jak ......... mniejsza jak, wywaliłem całą kaszankę. Psy się zleciały natychmiast a ja dzielnie z nimi walczyłem. Nigdy mi jeszcze tak nie smakowała. Skórka chrupiąca czy też piasek nie miało to znaczenia. Za to jakie wspomnienia.
Acha jest to temat na dział :Krotochwile
Ta kaszanka pieczona w kuchni z termoobiegiem fi kaszanki 30mm czas ok. 35 min temp ok 200 C. na papierze do pieczenia aby nie przywierała do blachy jak pęknie.
PZDR
Idę jeść tą kaszankę, na kolację
|
[18.01] 00:21 |
andzio
|
|
Ano, zostałem wywołany do odpowiedzi, a ja taki zielony w temacie przechowywania jelit. 
Mogę się tylko podpisać pod tym, co napisał Maxell i dodam, że w moim regionie nie znam nikogo,kto by trzymał jelita w solance.
Jeżeli w tej sprawie chodzi o odwodnienie jelit (wysuszenie solą, która chłonie wodę i konserwuje) to musi być używana sól, natomiast solanka pełni głównie funkcję konserwującą, a wysuszającą w mniejszym stopniu. To taka teoria na potrzebę tematu nie wdając się głębiej w szczegóły.
Na pewno takie jelita szybciej doprowadza się do stanu "używalności" i skoro Paweł wypróbował sposób kilkukrotnie, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby go wykorzystywać, jak ktoś zechce.
Maxell, Ty to jesteś jak komputer , zawsze chcesz więcej danych.
Więc wprowadzam dane: golonka bez kości o wadze 0,5 kg, wędzona 3 godz. dymem ciepłym (~30-40°C). Parzona wrzucona do wrzątku i w nim ok. 5 min, potem zjazd temperaturą do 80°C i do użyskania 70°C w geometrycznym środku mięska, chłodzenie 5 min w zimnej wodzie później na strychu w temp. 1° C. Nie śmiej się z ilości mięska bo to była próba generalna mojej wędzarenki balkonowej i wyszła super. Wymaga tylko dopracowania komory spalania i rusztu. Acha sąsiedzi nie widzieli wędzenia bo straż pożarna nie przyjechała.
Środek może być, bo mięśnie golonki chyba ze swojej naturze są twarde, ale skórze to dużo brakuje do takiej z gotowanej głowizny (mniam, pycha). Może by komputerek Maxell zamieszał tymi danymi i wyrzucił jakieś dane czy można to poprawić. Maxell, to tak humorystycznie napisałem, nie obraż się proszę.
Bardzo dziękuję za zdjęcia, które otrzymałem od Ciebie. Są super.
Tomisław, czy Ty pisząc o napycharce masz na myśli grubą rurę z tłokiem i wylotem z cienkiej rurki na dole, na którą nakłada się jelita? Tłok jest połączony z korbą poprzez długą śrubę z gwintem trapezowym
Ja widziałem taką u masarza który mi ostatnio oprawiał blondynkę, ale była stalowa z tłokiem uszczelnianym oringiem o średnicy ok 15-20 cm. Jeśli mogą doradzić to zwróć uwagę przy konstrukji z PCV na zakotwiczenie tłoka, bo muszę powiedzieć, że przypadło mi kręcić korbą tej nabijarki i wcale nie szło to lekko. Tam działa dość spora siła, która przy słabej konstrukcji spowoduje pęknięcie PCV, chyba że zmniejszysz średnicę tłoka. Ja też myślę o wykonaniu takiej nabijarki, ale na razie temat wędzarnia balkonowa.
|
[18.01] 08:02 |
prababcia Ania
|
|
Salceson ozorkowy zrobiłam, a jakże !
Tylko ja go zapakowałam w słoiki i w słoikach pasteryzowałam 3 godz.
Słoiki szerokie, po odkręceniu nakrętki wykrawam plaster ze środka, a potem już można bez problemu wyjąć dwie połówki, położyć na desce do krojenia i kroić plastry o grubości dowolnej.
Jest jeszcze salceson podrobowy 
Bardzo proszę o przepis na niego 
pozdrawiam 
szczupak |
[18.01] 09:52 |
mrsimson
|
|
Maxell poproszę zdjęcia wędzarni i pieca chlebowego na maila: mrsimson@klub.chip.pl
|
[18.01] 11:07 |
Artos
|
|
ARTOS
Zyje w Australji ,znalazlem was przypadkowo.
Chce podziekowac MAXELLOWI za wspaniale porady,i kazdemu kto sie udziela w tym Forum.
Sam wedze wedliny od paru lat, ale chetnie skozystam z waszych cennych porad. Moja wedzarnie zrobilem z dzewa twardego(Tasmania Oak) wymiary w centymetrach, 100x100x200 palenisko polaczone 150 cm dluga rura a wszystko to jet pod dachem.
Pozdrowienia.
|
[18.01] 11:49 |
Maxell
|
|
Witam serdecznie wszystkich, a szczególnie gościa z zaoceanu. 
Myslę, że podrzucisz nam kilka tamtejszych przepisów na wedzoneczki?
Andzio -jesli chodzi o przechowywanie jelit, to jasne jak słońce, że kazdy robi to według swej praktyki.
Uszczelnienie tłoka w nadziewarce (tzw. lewarku) robi sie z zasady ze skórki świńskiej surowej (wycina sie kawałek skórki o średnicy większej od rury nadziewarki i zakłada na tłok).
W sprawie golonki - była barrrrrrdzo mała i dlatego.
Wogóle z golonka to jest taka niestety sprawa, że musisz ja parzyć do miękkości skórki, a wywar przeznaczyc na galaretkę. Jesli robisz w formie głowizny w szynkowarze to inna sprawa. Tam po prostu wszystko sie parzy do czasu osiagniecia wymaganych temperatur (są inne warunki) a poza tym, soczek zostaje wewnatrz i dlatego mamy ten niezapomniany smak.
Golonka do takiej produkcji jak np. szynka wedzona i parzona, zbytnio sie nie nadaje - sam widzisz dlaczego, ale można ją parzyć jak napisałem wcześniej.
Smacznego.
|
[18.01] 11:52 |
Maxell
|
|
Kolego Mrsimsonie na stronce http://members.lycos.co.uk/wedlinydomowe/phpBB2/viewtopic.php?t=12 testowej Vteca znajdziesz te dwa zdjecia. Możesz je skopiować.
Pozdrowienia.
|
[18.01] 12:25 |
mrsimson
|
|
Przepraszam Maxell, nie zuważyłem linku do strony.
|
[18.01] 12:28 |
Maxell
|
|
Bez przesady kolego, nic sie nie stało 
|
[18.01] 13:37 |
ARTOS
|
|
Hello MAXELL
Prawde mowiac to ja jestem samoukem, posluzylem sie ksiazka polska,
"Domowe Przetwory Z Miesa " A co sie tyczy tutejszych pszepisow to Niemoge tobie zadnch podpowiedzic bo Australijczycy to sa experci w BBQ (smazenie na rusztach ).Jezeli chodzi o wedzenie to Polacy sa to" EXPERTAMI", Ja musze przeczytac 42 Strony wpierw zeby nie powtazac pytan.
Pozdrowienia z Tasmanji.
|
[18.01] 13:44 |
Maxell
|
|
Dla Prababci Ani
Salceson podrobowy:
podaje na 10 kg surowca
A. Surowiec:
1. Płuca, śledziona, wymiona, flaki, krezki, żołądki wieprzowe, mięso gotowane z głów wołowych, cielęcych i baranich, mięso z gotowanych kości - nie solone; wargi wołowe i cielece, skórki, wieprzowina kl. IV i wołowina kl. V - nie solone; mózgi wieprzowe, wołowe, cielece i baranie - 7,5 kg
2. Włóknik krwi, krew - nie solone - 1,0 kg
3. Podgardle - nie solone - 1,5 kg.
Warg i skórek nie może być więcej jak 3,0 kg. Składników baranich nie może być wiecej jak 1,0 kg. Surowiec może być częściowo solony - w tym wypadku należy odpowiednio zmniejszyć ilość soli dodanej przy produkcji wraz z innymi przyprawami.
B. Przyprawy i materiały pomocnicze:
I. Przyprawy:
1. Sól warzonka - 0,23 kg
2. Pieprz naturalny - 0,015 kg
3. Majeranek - 0,017 kg
4. Ziele angielskie - 0,003 kg
5. Cebula - 0,25 kg
Pieprz naturalny może być zastąpiony podwójna ilością pieprzu ziołowego. Cebulę świeżą można zastapić suszem cebulowym w stosunku do 1 kg cebuli = 0,15 kg suszu.
II. Materiały pomocnicze:
1. Pęcherze cielece lub jelita sztuczne nr 12.
2. Przedza nr 6.
C. Postac surowca po obróbce:
Podgardle parzone krajane w kostkę o krawędzi 8-10 mm. Mięso krwawe, wymiona i płuca gotowane rozdrobnione na siatce 5 mm. Śledziona surowa rozdrobniona przez siatke 3 mm.
D. Postać gotowego produktu:
Salceson w pecherzu cielęcym; spłaszczona bryła kształtu wydłużonego, nieregularnego krążka długości do 18 cm, szerokości do 12 cm, grubości ok. 6 cm.
W jelicie sztucznym; kształt spłaszczonego jelita długości 20 cm., szerokości ok. 8 cm, grubości ok. 6 cm.
SKRÓT INSTRUKCJI:
1. Peklowanie:
Podgardle, wieprzowinę kl. IV, flaki, wymiona, płuca, krezki, żołądki, śledziony, wargi, żyły, skórki, włóknik i krew pekluje się lub soli zgodnie z wczesniejszymi opisami. Surowce mogą być solone, nie solone lub częściowo solone. W przypadku użycia surowców solonych lub częściowo solonych należy odpowiednio zmniejszyć ilość soli dodanej przy produkcji.
2. Mycie i moczenie:
Surowce podrobowe nie solone myje się, surowce solone lub peklowane moczy się przez 2-3 godz. w bieżącej zimnej wodzie.
3. Gotowanie:
Surowce gotuje się, z wyjatkiem śledziony, mózgów i krwi, w niewielkiej ilości wody: płuca, krezki i mięso krwawe w temp. 85 st.C, głowy, skórki, żyły, wargi, wymiona, flaki i żołądki wieprzowe - w temp. ok. 95 st.C - do miękkości, włóknik w temp. 90-95 st.C - do ścięcia białka. Podgardle gotuje się w temp. 85 st.C do stanu półmiękkiego. Po ugotowaniu z płuc usuwa się chrząstki, a z głów oddziela się mięso.
Ugotowane składniki rozkłada się do ostudzenia.
4. Rozdrabnianie:
Zgodnie z recepturą.
5. Mieszanie:
Do rozdrobnionych składników dodaje się sól i przyprawy, po czym miesza z krwią do dokładnego wymieszania wszystkich składników.
6. Napełnianie i wiązanie jelit.
Wymieszaną masą napełnia się dość luźno jelita. Końce pecherzy zaszywa się, a u jelit sztucznych zawiązuje przędzą. Jelito sztuczne przewiązuje się w środku formując z jednego jelita dwa salcesony połączone ze sobą.
7. Gotowanie:
Salcesony gotuje się: w pęcherzach w temp. ok 82 st.C, a w jelitach sztucznych w temp. 78-80 st.C przez 90-140 min, w zależności od wielkości salcesonu, do osiągnięcia wewnątrz salcesonu temp. 68-70 st.C. Wypływające salcesony nakłuwa się cienką igłą.
8. Studzenie i wykańczanie:
Salcesony rozkłada się na gładkiej powierzchni w pomieszczeniu o temp., 2-6 st.C, przyciska i po odparowaniu studzi do temp. poniżej 6 st.C. Dopuszcza się studzenie do temperatury nie wyższej niż 12 st.C.
Po ostudzeniu salcesony oczyszcza się z galarety i tłuszczu, odcina zwiazanie lub zszycia, a salcesony w jelitach sztucznych przecina w miejscu przewiązania.
|
[18.01] 13:47 |
Maxell
|
|
Dla Prababci Ani
Salceson podrobowy:
podaje na 10 kg surowca
A. Surowiec:
1. Płuca, śledziona, wymiona, flaki, krezki, żołądki wieprzowe, mięso gotowane z głów wołowych, cielęcych i baranich, mięso z gotowanych kości - nie solone; wargi wołowe i cielece, skórki, wieprzowina kl. IV i wołowina kl. V - nie solone; mózgi wieprzowe, wołowe, cielece i baranie - 7,5 kg
2. Włóknik krwi, krew - nie solone - 1,0 kg
3. Podgardle - nie solone - 1,5 kg.
Warg i skórek nie może być więcej jak 3,0 kg. Składników baranich nie może być wiecej jak 1,0 kg. Surowiec może być częściowo solony - w tym wypadku należy odpowiednio zmniejszyć ilość soli dodanej przy produkcji wraz z innymi przyprawami.
B. Przyprawy i materiały pomocnicze:
I. Przyprawy:
1. Sól warzonka - 0,23 kg
2. Pieprz naturalny - 0,015 kg
3. Majeranek - 0,017 kg
4. Ziele angielskie - 0,003 kg
5. Cebula - 0,25 kg
Pieprz naturalny może być zastąpiony podwójna ilością pieprzu ziołowego. Cebulę świeżą można zastapić suszem cebulowym w stosunku do 1 kg cebuli = 0,15 kg suszu.
II. Materiały pomocnicze:
1. Pęcherze cielece lub jelita sztuczne nr 12.
2. Przedza nr 6.
C. Postac surowca po obróbce:
Podgardle parzone krajane w kostkę o krawędzi 8-10 mm. Mięso krwawe, wymiona i płuca gotowane rozdrobnione na siatce 5 mm. Śledziona surowa rozdrobniona przez siatke 3 mm.
D. Postać gotowego produktu:
Salceson w pecherzu cielęcym; spłaszczona bryła kształtu wydłużonego, nieregularnego krążka długości do 18 cm, szerokości do 12 cm, grubości ok. 6 cm.
W jelicie sztucznym; kształt spłaszczonego jelita długości 20 cm., szerokości ok. 8 cm, grubości ok. 6 cm.
SKRÓT INSTRUKCJI:
1. Peklowanie:
Podgardle, wieprzowinę kl. IV, flaki, wymiona, płuca, krezki, żołądki, śledziony, wargi, żyły, skórki, włóknik i krew pekluje się lub soli zgodnie z wczesniejszymi opisami. Surowce mogą być solone, nie solone lub częściowo solone. W przypadku użycia surowców solonych lub częściowo solonych należy odpowiednio zmniejszyć ilość soli dodanej przy produkcji.
2. Mycie i moczenie:
Surowce podrobowe nie solone myje się, surowce solone lub peklowane moczy się przez 2-3 godz. w bieżącej zimnej wodzie.
3. Gotowanie:
Surowce gotuje się, z wyjatkiem śledziony, mózgów i krwi, w niewielkiej ilości wody: płuca, krezki i mięso krwawe w temp. 85 st.C, głowy, skórki, żyły, wargi, wymiona, flaki i żołądki wieprzowe - w temp. ok. 95 st.C - do miękkości, włóknik w temp. 90-95 st.C - do ścięcia białka. Podgardle gotuje się w temp. 85 st.C do stanu półmiękkiego. Po ugotowaniu z płuc usuwa się chrząstki, a z głów oddziela się mięso.
Ugotowane składniki rozkłada się do ostudzenia.
4. Rozdrabnianie:
Zgodnie z recepturą.
5. Mieszanie:
Do rozdrobnionych składników dodaje się sól i przyprawy, po czym miesza z krwią do dokładnego wymieszania wszystkich składników.
6. Napełnianie i wiązanie jelit.
Wymieszaną masą napełnia się dość luźno jelita. Końce pecherzy zaszywa się, a u jelit sztucznych zawiązuje przędzą. Jelito sztuczne przewiązuje się w środku formując z jednego jelita dwa salcesony połączone ze sobą.
7. Gotowanie:
Salcesony gotuje się: w pęcherzach w temp. ok 82 st.C, a w jelitach sztucznych w temp. 78-80 st.C przez 90-140 min, w zależności od wielkości salcesonu, do osiągnięcia wewnątrz salcesonu temp. 68-70 st.C. Wypływające salcesony nakłuwa się cienką igłą.
8. Studzenie i wykańczanie:
Salcesony rozkłada się na gładkiej powierzchni w pomieszczeniu o temp., 2-6 st.C, przyciska i po odparowaniu studzi do temp. poniżej 6 st.C. Dopuszcza się studzenie do temperatury nie wyższej niż 12 st.C.
Po ostudzeniu salcesony oczyszcza się z galarety i tłuszczu, odcina zwiazanie lub zszycia, a salcesony w jelitach sztucznych przecina w miejscu przewiązania.
|
[18.01] 13:49 |
Maxell
|
|
Wskoczyło dwa razy z winy netu 
|
[18.01] 13:53 |
Maxell
|
|
Co do bałaganu, który wkradł sie na forum, i o którym mówił wczoraj Tomisław, był po prostu nieunikniony przy takiej ilości postów. Musimy sie jeszcze troszke pomeczyć. Pozdrowionka.
|
[18.01] 13:56 |
prababcia Ania
|
|
a ja dwa razy dziekuję, i wcale nie z winy netu   
Maxell, szybciutko odpowiadasz, to miłe   
szczupak |
[18.01] 13:58 |
prababcia Ania
|
|
a ja dwa razy dziekuję, i wcale nie z winy netu   
Maxell, szybciutko odpowiadasz, to miłe   
szczupak |
[18.01] 14:20 |
andzio
|
|
No oczywiście, że baaaardzo mała, ale jak pisałem to była próba wędzarni. Maxell, rozumiem wszystko tylko czy temperatura wody 75° jest wystarczjąca czy musi być wyższa.
Nie wiedziałem, że tłok można tak uszczelnić, ale sposób bardzo naturalny i podoba mi się. Ja widziałem takie ustrojstwo po raz pierwszy.
Pozdrowionka dla wszystkich.
|
[18.01] 14:21 |
andzio
|
|
No oczywiście, że baaaardzo mała, ale jak pisałem to była próba wędzarni. Maxell, rozumiem wszystko tylko czy temperatura wody 75° jest wystarczjąca czy musi być wyższa.
Nie wiedziałem, że tłok można tak uszczelnić, ale sposób bardzo naturalny i podoba mi się. Ja widziałem takie ustrojstwo po raz pierwszy.
Pozdrowionka dla wszystkich.
|
[18.01] 14:48 |
Maxell
|
|
Może być ok. 80-85 st.C.
|
[18.01] 15:17 |
Maxell
|
|
Mam pytanko.
Własnie dowiedziałem się (żona przyniosła temet ze szkoły) że koleżanka jej robi taką oto konserwę mięsną.
Kupuje b. tłuste mięsko wieprzowe, kroi i po włożeniu do garnka zalewa wodą do takiego poziomu, aby mięso było nia przykryte. Dodaje przyprawy (liść laurowy, wegeta, ziele angielskie, sól, pieprz i cos jeszcze.
Dusi to na wolnym ogniu do momentu aż woda prawie całkowicie się wygotuje. Przedtem, tak w połowie gotowania, dodaje całą cebulę.
Następnie słoninkę przepuszcza przez maszynkę i wkłada do pojemników (słoiki). Po ostygnieciu jest podobno super konserwa tłuszczowa z galaretką i mięskiem.
Myslę, (może tez to dodaje) że przydałby sie czosnek.
Moje pytanie: może ktos robił cos takiego?? Podobno jest wspaniałe.
Jesli tak, to prosze sie podzielić z anmi przepisem. Zaspokoiłoby to chęci niektórych forumowiczów na tzw. tuszonkę lub konserwę tłuszczową.
Z góry dziękuję.
|
[18.01] 17:10 |
prababcia Ania
|
|
Ostatnio mój mąż poeksperymentował troszkę i zrobił całkiem dobrą i smakowitą konserwę z podgardla wieprzowego.
Podgardle w ilości 1,13 kg (taki kawałek kupił) przepuścił przez siatkę 10 mm, dodał do tego 1 łyżeczkę soli peklowej, 1 czubatą łyżkę majeranku, sól czosnkową - 1 czubatą łyzeczkę, pieprz naturalny - 1 czubatą łyżeczkę, 1 łyżeczkę Delikatu (ten do mięsa), około 3/4 szklanki wody, i jeszcze trochę soli do smaku ; wszystko bardzo dokładnie wymieszał, włożył do słoików o poj. 350 ml i pasteryzował 1 godz.
Pasteryzacja trwała tak krótko, bo zawartość przeznaczona jest do szybkiego spożycia. Konserwa ma kolor różowawy, ma galaretkę i pięknie pachnie przy otwieraniu słoika. Z tej ilości podgardla wyszły 4 słoiki. A ja się dziwię, że z samego podgardla (przecież to tłuste mięso)wyszła taka dobra konserwa
szczupak |
[18.01] 17:26 |
Maxell
|
|
Ja się nie dziwię. W wojsku, kiedyś dawali taką fajna słoninke w puszkach (z cebulką). Robiona była chyba podobnie jak te dwa przepisy wyżej. Cóż to był za smak. Do dzisiaj pamietam.
Pozdrowionka
|
[18.01] 18:29 |
prababcia Ania
|
|
Mój mąż doskonale pamięta smak tamtej konserwy, którą wojsko dostawało. I chyba szuka tego smaku...Eksperymentuje...
szczupak |
[18.01] 19:22 |
Darak
(czeszyna@poczta.onet.pl)
|
|
Czy ktoś z was wie gdzie można kupić nadziewarkę do wędlin do domowej produkcji (ręczna szprycę) będę wdzięczny za pomoc.
|
[18.01] 20:57 |
STEFAN
|
|
DARAK, nadziewarka kosztuje 120 pln i jest przydatna przy dużej produkcji, sprawę pod każdym względem rozwiązuje maszynka do mięsa nawet 22 oczywiście na korbę./230pln/.Możesz do niej dokupić sita,lejki, szarpak/krojenie mięsa na kielbasy/a nawet wyciskać sok przy wytwarzaniu wina.Ja kupiłem nadziewarkę ale za radą fachowców
zamieniłem na 32 i to jest to co powinien mieć masarz,wędzarz hobbysta.Możesz do niej dorobić napęd elektryczny,ale pamiętaj,że aby upchać się do ,, FERRAI,,czego Tobie i sobie życzę musisz być szczupły i wysportowany.400 KM żądzą tylko Twoje mięsnie.Profanacja to jakiekolwiek wspomaganie a automat w skrzni biegów to największy grzech.Kręc korbą i rośnij.
|
[18.01] 21:08 |
AAA13
|
|
Cześć
|
[18.01] 21:16 |
STEFAN
|
|
DRODZY forumowicze, zgłaszajcie swój akces na stronkę VTECA i MAXELLA
rejestracja nic nie kosztuje a zawsze jest miło dykutować w większym i znanym gronie.Zaproponowałem kiedyś spotkanie połączone z wędzeniem i słpywem kajakowym na Mazurach.Co Wy na to.Na kajaku pływałem 30 lat temu ale przeglądając oferty jestem zauroczony takim spędzeniem urlopu.
|
« poprzednie wypowiedzi
|
następne wypowiedzi »
|
|